Sam Michael zapytany o przygotowania Williamsa do pierwszego wyścigu sezonu 2011 odpowiedział: - Bezapelacyjnie jesteśmy gotowi do nowego sezonu. Byliśmy już przygotowani na star w Bahrajnie. Taka jest natura Formuły 1. Zawsze jesteśmy gotowi, gdy sytuacja od nas tego wymaga. Dobrze będzie rozpocząć już wyścigi, bo to trochę dziwne, że jeszcze się nie ścigamy - powiedział.
Australijczyk nie martwi się już o niezawodność swoich bolidów. - Mieliśmy kilka problemów z niezawodnością podczas tegorocznych testów, ale nie były to istotne sprawy. Wyjątek stanowił problem z systemem KERS, który obecnie jest przedmiotem naszej analizy. Kilka małych błędów spowodowało nasze przestoje, ale to efekt skomplikowanych systemów w samochodach F1. Ważne jest to, że nie mieliśmy żadnych problemów z nowymi obszarami w bolidzie, w których zbliżyliśmy się do limitów możliwości, jak np. w przypadku półosi napędowych. Podczas zimowych testów przejechaliśmy aż 4969,2 km - stwierdził.
Michael poinformował także, że ekipa z Grove poradziła sobie z kłopotami dotyczącymi systemu KERS. - Był problem z falownikiem, który jest umieszczony między baterią a generatorem. Naszym największym problemem było to, że w przypadku awarii nie było dobrej izolacji. Dlatego zostały wprowadzone zmiany w projekcie poprzez dodanie izolacji. Będziemy unikać podobnych błędów w przyszłości. Mamy pełne rozwiązanie, które umożliwi nam korzystanie z KERS w Melbourne - zakończył.
Williams nie ma już problemów z KERS