Przewiduje się, że Robert Kubica w przyszłym tygodniu zacznie ćwiczyć chodzenie. Według Marcina Czachorskiego opuszczenie łóżka jeszcze bardziej przyśpieszy walkę o powrót do zdrowia. Samopoczucie Polaka i działanie organizmu także się poprawia.
- W szpitalu cały czas jest z nim dziewczyna, menedżer, fizjoterapeuta i masa lekarzy, którzy nad nim czuwają. Kubica się nie nudzi i narzucił wielkie tempo rehabilitacji. To może się wydawać dziwne, jak dużo do roboty ma człowiek, który leży w łóżku - zażartował Czachorski.
W rozmowie została poruszona kwestia psychiki kierowcy Lotus Renault GP. - To nie jest kłopot. Już tydzień po wypadku był w pełnej formie. Kwestia psychiki jest dla nas najmniejszym problemem - dodał. Dziennikarz zapytał także, czy Kubica myśli nad powrotem do Formuły 1? - Taki cel sobie postawił. Innych możliwości nawet nie rozpatruje. Oczywiście ogląda wyścigi i śledzi wydarzenia w telewizji. Cały czas jest w kontakcie z inżynierami, z którymi rozmawia o pracy - opowiedział Czachorski.
Mimo że stan Roberta Kubicy ciągle się poprawia, nadal wielką niewiadomą pozostaje łokieć, który został unieruchomiony na 40 dni. - Dla Roberta rozpocznie się wkrótce kolejny ważny etap. Lekarze zalecili unieruchomienie łokcia. Do końca tego terminu pozostało już tylko parę dni. Jednak w tym przypadku pośpiech nie jest wskazany.
Czy w tym sezonie zobaczymy jeszcze Kubicę na torze? - Nie wiem - odpowiedział krótko Czachorski.
Wszyscy mamy nadzieję, że jeszcze zobaczymy taki widok