Sporo ostatnio mówiło się o sprzeciwie Marka Webbera podczas Grand Prix Wielkiej Brytanii. W mediach natychmiast pojawiły się plotki, że Australijczyk może pożegnać się z posadą w Red Bullu. Zastąpić miałby go były kierowca McLarena i Ferrari - Kimi Raikkonen. Jednak właściciel stajni Dietrich Mateschitz został w środę zacytowany przez niemiecką agencję prasową SID. - Nadal nie mam żadnych wątpliwości, że przedłużymy kontrakt z Markiem.
- On czuje się dobrze z nami i jest popularny w zespole - powiedział dla austriackiej gazety Salzburger Nachrichten. - Nigdzie nie dostanie lepszego samochodu, a my obecnie nie zatrudnimy lepszego kierowcy dostępnego na rynku - dodał Mateschitz.
Szef zespołu Christian Horner był zdenerwowany na Webbera po wyścigu na Silverstone. Czytaj więcej -> - Rozumiem, że chciał się ścigać, ponieważ byłby słabym kierowcą, gdyby nie spróbował - oznajmił właściciel zespołu Red Bull.
Helmut Marko wypowiedział się natomiast na temat Raikkonena. - On nie jest i nie będzie naszą opcją. Zdecydowanie nie będzie jeździł dla Red Bulla - powiedział dla gazety TZ. - Te plotki są totalnym nonsensem - zakończył.
Marko oświadczył także, że gdyby Red Bull zdecydował się jednak na zmianę kierowcy, to byłby to ktoś z programu młodych talentów.
Mateschitz broni Webbera po Silverstone