Glock wierzy w sukces

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Na tor Hockenheim wracają najlepsi kierowcy świata, aby rywalizować o zwycięstwo w Grand Prix Niemiec. Walkę o wysokie lokaty zapowiadają również kierowcy Toyoty, która dzięki dobrym występom plasuje się na czwartej pozycji w klasyfikacji konstruktorów.

Zawody o Grand Prix na torze Hockenheim będą wyjątkowym wydarzeniem w sportowej karierze Timo Glocka, dla którego będzie to domowy wyścig. Niemiec podkreśla, że głównie z tego powodu będzie się chciał w nim zaprezentować z jak najlepszej strony. - Jest to z pewnością jeden z moich ulubionych obiektów. Tor znajduje się zaledwie 45 minut drogi od miejsca, w którym się wychowałem. Mogę zatem liczyć na doping mojej rodziny i przyjaciół, którzy tutaj przyjadą. Będą to z pewnością dla mnie szczególne zawody i liczę na udany występ. Miałem już tutaj kilka dobrych startów i zwycięstw, więc z niecierpliwością wyczekuję niedzielnego wyścigu – przyznał 26-letni kierowca.

- Receptą na dobry rezultat jest utrzymanie prędkości maksymalnej na wysokim poziomie. Ostatni sektor zawiera jednak kilka wolnych zakrętów, dlatego ważne jest, aby zachować właściwy balans. Na końcu okrążenia znajduje się ciekawa mieszanka różnego rodzaju wiraży, co sprawia że tor daje dużo radości z jazdy – zaznaczył Niemiec. – Ostatnie zawody na Silverstone z powodu zmiennych warunków okazały się kompletnym rozczarowaniem. Jednak teraz patrzę przed siebie i oczekuję udanego weekendu. Moim celem będzie jak najlepszy występ w domowym wyścigu – zakończył niemiecki zawodnik.

Jarno Trulli zdobywał punkty w trzech ostatnich wyścigach. Włoch liczy na podtrzymanie dobrej passy podczas zawodów o Grand Prix Niemiec. – Hockenheim znacznie zmienił się od czasu, gdy po raz pierwszy tutaj startowałem. Wcześniejszy tor charakteryzował się bardzo wysoką prędkością na całej długości okrążenia. Osobiście preferowałem stary obiekt, który posiadał niezwykle szybkie proste otoczone lasem. Nowa wersja toru jest jednak również bardzo interesująca i daje sporo możliwości wyprzedzania – zauważył. – Ostatni tydzień na Hockenheim był dla nas bardzo obiecujący i pożyteczny. Nie ścigaliśmy się tutaj przez ostatnie dwa lata, więc testy były dobrą okazją dla przestudiowania ustawień i zachowania bolidu na torze - dodał kierowca Toyoty.

- Po raz pierwszy użyliśmy na tym obiekcie opon Bridgestone Potenza, w celu zbadania ich charakterystyki. Poczyniliśmy spory postęp w związku z elementami poprawiającymi aerodynamikę i mam nadzieję, że nasz bolid dobrze spisze się podczas zawodów – powiedział Trulli. - Zdobywałem punkty w trzech kolejnych wyścigach. To pokazało, że na chwilę obecną mamy bardzo konkurencyjny samochód. Moim celem podczas tego weekendu będzie walka o miejsce w czołowej szóstce – wyznał Włoch, który po 9 rundach Mistrzostw Świata Formuły 1, plasuje się na 7. pozycji w klasyfikacji kierowców.

- Cechą charakterystyczną tego obiektu jest ekstremalnie wysoka temperatura, zarówno nawierzchni jak i otoczenia. To będzie nasz pierwszy wyścig na Hockenheim przy użyciu obecnego ogumienia. Bridgestone dokonując wyboru dwóch najtwardszych mieszanek na tor Hockenheim zadziałał nieco zachowawczo – zauważył dyrektor techniczny Toyoty, Pascal Vasselon.

- Oczekujemy znacznie lepszego startu w porównaniu z ostatnim występem na Silverstone. Oznacza to, że naszym celem będzie ponowna walka o jak najlepsze lokaty. Magny-Cours i Hockenheim są bardzo podobnymi obiektami w zakresie ustawień bolidu, dlatego możemy oczekiwać bardzo udanych wyników – zakończył Francuz.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)