Brazylijczyk zastąpił w tym roku spisującego się zdecydowanie poniżej oczekiwań Nicka Heidfelda. Po obiecującym początku Bruno Senna nie olśniewa jednak swoją formą, choć sezon jeszcze się nie skończył. Reprezentantowi Renault zostały już tylko trzy okazje do zaprezentowania swoich umiejętności.
W kwestii ewentualnych roszad w zespole Renault w ostatnich tygodniach przewijało się kilka nazwisk. Działacze stajni rozważają zatrudnienie takich kierowców jak Romain Grosjean czy też Rubens Barrichello. Najważniejsze będzie jednak stanowisko samego Roberta Kubicy.
- Jeśli Robert nie wróci, mam nadzieję, że zostanę. Myślę, że pokazałem się z dobrej strony zwłaszcza w kwalifikacjach. Sądzę, iż zespół może na mnie polegać. Dopóki jednak nie masz umowy, nie masz też gwarancji, że zostaniesz - powiedział Senna w wywiadzie dla serwisu "formule1.nl".
Zespół Renault ma spory dylemat. Mało prawdopodobne wydaje się zatem to, że włodarze stajni szybko podejmą decyzję o składzie kierowców. - Sądzę, że przeszłość pokazała, iż nie jest najlepszym rozwiązaniem odwlekanie decyzji, kto będzie dla ciebie jeździł - dodał.