- Nie tylko oni. Zgłosiło się do mnie kilka zespołów - oznajmił w wywiadzie dla "O Estado de S.Paulo". - Renault pytało o moją sytuację w Red Bullu. Mam doświadczenia, a oni tego potrzebują. Powiedziałem im jednak, że zamierzam zostać w Red Bullu - wyjaśnił.
Działacze stajni z Enstone koniecznie chcą mieć w swoich szeregach lidera. Oferta, z jaką zgłosili się do Webbera nie może dziwić, bowiem nadal nie wyjaśniła się kwestia dotycząca powrotu Roberta Kubicy.
Australijczyk odmówił Renault, mimo że w stajni z Milton Keynes bez wątpienia pełni rolę kierowcy numer dwa. Czy zatem wierzy on w to, że w przyszłym roku wyjdzie z cienia swojego młodszego kolegi, Sebastiana Vettela? - Myślę, że tak - odpowiedział po głębokim oddechu i chwili namysłu. - Jeśli zrozumiem, jak korzystać w odpowiedni sposób z opon, to w przyszłym sezonie będę mógł rozpocząć mistrzostwa zdecydowanie lepiej, a to teraz robi różnicę - zauważył.
Webber dodał również, że nie wyobraża sobie dalszych startów w F1, jeśli jego kariera cofnie się w rozwoju. - Ktoś taki jak ja, kto przebrnął wcześniej przez kilka mniejszych zespołów, takich jak Minardi czy Williams, a następnie trafił do zwycięskiego teamu Red Bull, nie cofa się w rozwoju. Stąd zamierzam udać się do domu, nie ma żadnego mniejszego zespołu. Więc kiedy opuszczę ten team, na pewno będę robił coś innego w Formule 1 - zakończył.