Formuła 1: Koniec epoki Bernie Ecclestone’a ?

„Divide et Impera” – Dziel i Rządź – dewiza starożytnych Rzymian jest również ulubioną dewizą Berniego Ecclestone’a – wykorzystując konflikty pomiędzy FIA i zespołami Formuły 1 oraz spory pomiędzy samymi zespołami, stopniowo wzmacniał swoją pozycję i dzisiaj zarządza Formułą 1 poprzez dwie organizacje FOA (Formula One Administration) oraz FOM (Formula One Management). Jest również współwłaścielem praw do transmisji telewizyjnych wyścigów F1.

Tomasz Turczański
Tomasz Turczański

Powoli poznajemy szczegóły spotkania szefów zespołów Formuły 1, które odbyło się 29 lipca 2008 w siedzibie Ferrari w Maranello. W spotkaniu uczestniczył również Bernie Ecclestone oraz Donald MacKenzie, szef spółki CVC posiadającej prawa do transmisji wyścigów Formuły 1. Celem spotkania była dyskusja o przyszłości Formuły 1, moderatorem był prezes Ferrari Luca di Montezemolo – w efekcie powstała FOTA (Formula One teams Association) - nowa organizacja zrzeszająca zespoły Formuły 1. Jej pierwszym prezesem został Luca di Montezemolo, a jego zastępcą do spraw technicznych Ross Brawn szef zespołu Honda.

Kadencja prezesa ma trwać 12 miesięcy, a decyzje mają zapadać większością siedmiu z dziesięciu głosów. Znamienna była pierwsza i jednocześnie jednomyślna decyzja – wyproszenie z sali na ostatnie 45 minut zebrania, panów Ecclestone’a i MacKenzie. Na odchodnym panowie usłyszeli, że jeżeli ktoś „ciągnie” ze sportu tyle pieniędzy, mógłby również cokolwiek reinwestować w marketing Formuły 1.

Dla szefa Formuły 1 od samego wyproszenia z sali, prawdopodobnie gorsza była jednomyślność wszystkich szefów zespołów, ponieważ pierwotnym źródłem potęgi Ecclestone’a był brak jednomyślności, a wręcz konflikty pomiędzy zespołami, oraz pomiędzy zespołami a FIA. Bernie Ecclestone umiejętnie je wykorzystywał - wchodząc w rolę arbitra i obdarzany zaufaniem przez przeciwne strony, zdobywał wpływy i znaczenie.

Pierwszym sukcesem Berniego Ecclestone’a było współtworzenie porozumienia Concorde Agreement pomiędzy FISA (Fédération Internationale du Sport Automobile) a FOCA (the Formula One Constructors Association) podpisanego w 1981 roku w Paryżu. Wymierne korzyści przyniosło mu uzyskanie leasingu praw do transmisji wyścigów Formuły 1 od FOCA, która otrzymała owe prawa właśnie w wyniku zawartego Concorde Agreement. Porozumienie przyniosło Formule 1 stabilność, a ta zaowocowała telewizyjną widownią liczoną w setkach milionów widzów i kontraktami na transmisje liczonymi również w setkach milionów, ale dolarów. Ten proces trwał przez lata – w tym czasie nie zabrakło konfliktów i kolejnych porozumień – a po każdym pozycja Ecclestone’a się umacniała. Dzisiaj właścicielem praw do transmisji jest Bernie Ecclestone wraz ze spółką CVC, której zresztą jest on podobno jednym z głównych udziałowców.

Spotkanie z 29 lipca pokazało jednak, że zespoły F1 są zdolne do porozumienia i jednomyślności – zwłaszcza, że mają wspólny cel - przejęcie ponad 50% z zysków po roku 2012 (bieżące kontrakty mają ważność jeszcze przez pięć lat). Drugim tematem była obniżka kosztów w F1, tutaj wskazano, że wprowadzenie ograniczeń budżetu jest dla większości zespołów nie do zrealizowania. Zamiast tego zespoły chętniej widziałyby homologację określonych części oraz wprowadzenie wymagań dłuższej żywotności komponentów.

Jeżeli owa jednomyślność okaże się trwała, być może zespołom uda się przejąć kontrolę nad Formułą 1 z rąk Berniego Ecclestone’a, zwłaszcza, że czas gra na niekorzyść tego ostatniego – 28 października szef Formuły 1 skończy 78 lat. Niewykluczone też, że Bernie myśli o emeryturze i sam chce dobrze sprzedać zespołom prawa do transmisji, a działania które podejmuje i będzie podejmował mają na celu wyłącznie uzyskanie jak najlepszej ceny.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×