Zdeterminowani kierowcy Forda

To będzie ostatni rajd w barwach zespołu BP Ford Abu Dhabi dla Jari-Matti Latvali przed powrotem do Stobarta. Przed prawie dwumiesięcznym rozbratem z pierwszym zespołem kierowca chce dobrze zaprezentować się w Nowej Zelandii. Mikko Hirvonen także ma wiele do udowodnienia.

Po decyzji odnośnie przeniesienia drugiego kierowcy BP Ford Abu Dhabi do Stobarta Jari-Matti Latvala za wszelką cenę chce udowodnić, że stać go na osiąganie wyników chociażby z pierwszej części sezonu. Fin będzie miał okazję ku temu już w ten weekend podczas Rajdu Nowej Zelandii. Latvala opuści pierwszy zespół Forda na dwie asfaltowe rundy WRC w Katalonii i na Korsyce.

Po dwóch nieudanych dla siebie rajdach Latvala spadł w klasyfikacji indywidualnej WRC na piątą pozycję. Przed Nową Zelandią zapowiada, że jest w stanie odbudować się i zdobyć kilka cennych punktów dla całego zespołu.

- To jest rajd, z którego zawsze czerpałem radość. Wiem, że po moim rozczarowującym występie w Niemczech ten rajd pomoże mi powrócić na odpowiedni tor i da poczucie komfortu. Wolę Nową Zelandię niż twarde kamieniste rajdy jak na przykład Rajd Akropolu w Grecji - stwierdził Latvala.

- Krajobraz rajdu jest naprawdę przepiękny i drogi są wspaniałe. Nawierzchnia to mieszanka piasku i miękkiego szutru, które tworzą doskonałe połączenie. Panują dobre warunki, które pozwalają na rozwijanie większych prędkości. Ostatnio sporo tu padało, co nie jest dobrym prognostykiem przed startem rajdu. Mokre trasy oznaczają, że nie będzie luźnego szutru. Śliska nawierzchnia z pewnością przysporzy wielu problemów - zakończył 23-letni kierowca.

W nieco lepszej sytuacji znajduje się lider zespołu BP Ford Abu Dhabi Mikko Hirvonen. Nie musi udowadniać swojej przydatności do zespołu, ponieważ jego pozycja jest mocna, mimo braku sukcesów w ostatnim czasie. Kierowca stracił pozycję lidera w klasyfikacji Mistrzostw Świata, jednak nie wszystko stracone. Przewaga Sebastiena Loeba wynosi 4 punkty, a więc jest do odrobienia.

Hirvonen ma nadzieję, że weźmie rewanż na swoim głównym konkurencie za ostatnie rajdy. Nowo wprowadzone poprawki do silnika pachnącego świeżością Focusa WRC mają to ułatwić. Zespół wprowadził cały szereg ulepszeń rajdówki po Rajdzie Niemiec, na którym Hirvonen był 4. Wyprzedzili go Loeb, Dani Sordo i Francois Duval, który na pozostałe asfaltowe rundy WRC zostanie zespołowym kolegą "Hirvo".

Niektóre odcinki Rajdu Nowej Zelandii są najszybszymi w całym cyklu WRC i jeśli spadnie deszcz nawierzchnia jest bardziej miękka, co poprawia trakcję rajdówek. W związku z tym Hirvonen ma nadzieję, że osiągnie zadowalający wynik i nadal będzie dotrzymywał tempa Loebowi w klasyfikacji indywidualnej.

Kierowca Forda zdaje sobie sprawę, że zwycięstwo nie będzie łatwe, a nawet może okazać się niemożliwe. Jak zwykle koncentruje się na zdobyciu jak największej ilości punktów, aby utrzymywać swoje mistrzowskie aspiracje.

- Trasy w Nowej Zelandii mają dobry rytm. Są gładkie, dlatego nie trzeba umartwiać się o rozbicie samochodu na wystających kamieniach. Odpowiednio nagięte zakręty zachęcają kierowcę do odważniejszego atakowania. Ważne jest, żeby nie ustawić auta po złej stronie, gdyż trudno jest utrzymać dobrą pozycję dojazdową do winkla. Jeśli tak się dzieje to samochód mocno się ślizga i wypada z trasy. Tego chcemy uniknąć - stwierdził Hirvonen.

- Jeśli jest chłodno i mokro trudno dobrać odpowiednią mieszankę opon. Nie mamy takiego wyboru, jakiego byśmy chcieli. Wszyscy startują na tym samym ogumieniu. Będziemy musieli być bardzo ostrożni, ponieważ trudno będzie utrzymać odpowiednią temperaturę opon w takim chłodzie. Może zdarzyć się tak, jak na pierwszym oesie Rajdu Argentyny, gdzie zaryzykowałem w podobnych warunkach pogodowych. Tam się udało i byłem bardzo szybki na pierwszych próbach, jednak tutaj może być już zupełnie inaczej. Jeśli nie będzie podobnie to auto będzie ślizgało się i wypadało z drogi, co oznacza sporą stratę czasową - opowiada lider Forda.

- Ulepszenia silnika wprowadzone po Rajdzie Niemiec, w którym debiutowaliśmy nowym autem, robią różnicę. Mocno rozwinęliśmy możliwości. Jesteśmy w stanie zrobić jeszcze kilka kroków naprzód, bo silnik ma sporą rezerwę. Zmiany dokonywane są bardzo szybko i mam nadzieję, że będę mógł z nich korzystać już w Nowej Zelandii - mówi wicelider cyklu WRC. - Ważne jest, aby wygrywać rajdy dla naszych szans na zdobycie tytułu. Jeśli nie mogę tego dokonać, trzeba nazbierać jak najwięcej punktów do klasyfikacji generalnej - kończy Mikko Hirvonen.

Źródło artykułu: