Dani Pedrosa powoli traci nadzieję

Daniel Pedrosa przyznał, że jego radość ze zwycięstwa w Grand Prix Japonii skutecznie przyćmiewa fakt, że Jorge Lorenzo nadal zachowuje pełną kontrolę nad przebiegiem mistrzostw.

Nataniel Piórkowski
Nataniel Piórkowski

Zawodnik Yamahy dysponuje dwudziestoma ośmioma punktami przewagi nad reprezentantem Hondy. Oznacza to, że we wszystkich pozostałych do końca sezonu wyścigach, mógłby dojechać do mety za Pedrosą, a i tak zdobyłby tytuł mistrza świata. - Dostrzegłem szansę na atak na Jorge. Udało się, on starał się podążać zaraz za mną, jednak później podjął decyzję o zadowoleniu się drugim miejscem na mecie. Zrobiliśmy co do nas należało, ale po prostu szkoda, że Jorge nie ma żadnego rywala poza mną. W każdym wyścigu w którym ja wygram, on będzie drugi - powiedział Hiszpan.

- Nie byłem pewny tempa, jakie mogliśmy dziś prezentować. Na początku jechałem nieco zachowawczo, więc dlatego w połowie wyścigu niektóre okrążenia były na poziomie 1:45 minuty. Wciąż pojawiało się wiele podbijania przedniej osi, ale w końcu udało mi się znaleźć przed Jorge i kontrolować nad nim przewagę. Tak czy owak, zwycięstwo w wyścigu jest wspaniałym uczuciem. Dziękuję Hondzie i całemu zespołowi. Jestem zadowolony, że mogliśmy wygrać właśnie tu, na Motegi! - dodał.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×