Wszystko wskazywało na to, że Kimi Raikkonen przedłuży kontrakt z zespołem Lotus F1 Team. Powstała nawet specjalna aplikacja w internecie, która odliczała minuty do podpisania kontraktu w dniu 17. października - dokładnie w 33. urodziny Raikkonena.
Fiński kierowca znany jest ze swojego poczucia humoru i okazało się, że kontrakt który miał zostać podpisany, nie dotyczył zespołu Lotus. Raikkonen przedłużył co prawda umowę, ale z firmą "Makia Clothing".