Lider klasyfikacji generalnej WRC Sebastien Loeb przyznał, że żałuje absencji Marcusa Groenholma w Mistrzostwach Świata, ponieważ nie będzie miał okazji odegrać się Finowi za ubiegłoroczną porażkę w Rajdzie Nowej Zelandii. Wówczas różnica na mecie rajdu wyniosła zaledwie 0,3 s. i należy do rekordowych w całej historii cyklu.
W tegorocznej edycji rajdu głównym rywalem Francuza będzie lider BP Ford Abu Dhabi Mikko Hirvonen. Jednak jemu przez ostatnie rajdy nie udało się utrzymać poziomu Loeba i Fin musi się naprawdę postarać, aby przełamać dominację kierowcy Citroena C4 WRC. Loeb zapewne ma nadzieję, że powtórzy swój wynik z 2005 roku. Wtedy to jedyny raz pokonał wszystkich rywali na trudnej szutrowej trasie.
- Zawsze miałem sporo radości na tym rajdzie począwszy od mojego pierwszego występu w 2002 roku - stwierdził Mistrz Świata. - Pejzaż jest bardzo zielony co sprawia, że rajd wygląda wspaniale. Same odcinki specjalne są bardzo szybkie i technicznie wymagające, ale co ważne rajdówki na tym nie cierpią. Z punktu widzenia kierowcy to piękny rajd, jeden z moich ulubionych - powiedział Sebastien Loeb.
- W ubiegłym roku przegraliśmy po niezwykle zaciętej walce. Te trzy dziesiąte sekundy sprawiły, że rajd przeszedł do historii, jako jeden z najbardziej wyrównanych. Nie będę w stanie zrewanżować się Marcusowi Groenholmowi za tamtą edycję, ponieważ on zrezygnował ze startów. Szkoda. Mimo to zapowiada się ciekawa walka przez całe trzy dni rajdu - mówi kierowca. - Najważniejsze będzie, aby odpowiednio ustawić nasze C4 WRC pod istniejące warunki oraz opony Pirelli. Ustawienia, jakie mieliśmy na Rajdzie Finlandii były bardzo dobre a ja czułem się świetnie. Wierzę, że podobnie będzie w Nowej Zelandii - zakończył Loeb.
Dani Sordo także liczy na utrzymanie formy z poprzedniego rajdu. Swoje drugie miejsce w Rajdzie Niemiec Hiszpan zawdzięcza perfekcyjnemu ustawieniu swojego Citroena. Są powody do radości, ponieważ inżynierowie zespołu zapowiadają równie dobre ustawienie auta. Po awansie na trzecie miejsce wśród kierowców WRC Sordo ma nadzieje na podtrzymanie dobrej passy i dojechanie "w czubie" Rajdu Nowej Zelandii.
- Droga do Nowej Zelandii była bardzo długa, tym bardziej cieszę się, że tu jestem. Kocham ten rajd i jego urokliwe odcinki specjalne! Tutaj można skupić się na jeździe i nie obawiać się o zniszczenia auta – dlatego tak wielu kierowców lubi ten rajd - powiedział Sordo.
- To dopiero mój trzeci występ tutaj, dlatego nie nastawiam się na jakiś fenomenalny wynik. Umiem utrzymać szybkie tempo i mam dobre czucie auta, jednak brakuje mi jeszcze trochę doświadczenia. Nasze wyniki z Finlandii sugerują, że można tutaj osiągnąć dobry wynik. Wbrew pozorom te rajdy są w pewnym stopniu do siebie podobne - stwierdził Sordo.
Rajd Nowej Zelandii należy do najszybszych rajdów w kalendarzu, więc zespoły mogą opierać się na doświadczeniu zdobytym chociażby w niedawnym Rajdzie Finlandii.