- Często mówiłem, że sposobem na wprowadzenie wyrównanych i konkurencyjnych wyścigów jest utrzymanie stabilności uregulowań - Ron Dennis odpowiedział na pytanie o konsekwencji zmian w regulaminie Formuły 1 na rok 2009 - Rozwój techniczny wymaga ponoszenia nakładów finansowych, a większe zespoły mają zawsze lepszą pozycję, by sfinansować prace rozwojowe. To z kolei, w efekcie prowadzi do powiększenia dystansu w osiągach pomiędzy większymi a mniejszymi zespołami, w okresach niestabilności w uregulowaniach – konsekwencją tego są wyścigi, które są niewątpliwie mniej wyrównane i konkurencyjne niż życzyliby sobie tego widzowie i sponsorzy. Mówiąc to, my i nasi partnerzy z Mercedes-Benz z Działu Wysokowydajnych Silników, pracujemy blisko z FIA, we współpracy z naszymi konkurentami, w ramach stowarzyszenia FOTA (Formula One Teams Association), by zapewnić, że zmiany regulacji spowodują możliwie niezauważalne przejście.
Ron Dennis: Zmiany w regulaminie dają przewagę dużym zespołom
Ten sezon Formuły 1 jest szczególnie interesujący, ponieważ na sześć wyścigów przed końcem szanse na tytuł mistrzowski mają kierowcy trzech zespołów (chociaż niektórzy czysto teoretyczne), a na podium gościli już zawodnicy wszystkich zespołów z wyjątkiem Toro Rosso i Force India. Od wielu sezonów Formuła 1 nie była tak atrakcyjna, jak w tym sezonie – niestety zmiany w regulaminie, które mają wejść w roku 2009 mogą zatrzymać lub wręcz odwrócić ten trend.
Źródło artykułu: