Toyota: Odrobić stratę do Renault

Kierowcy zespołu z siedzibą w niemieckiej Kolonii opuszczali Singapur z mieszanymi uczuciami. Z jednej strony ze znakomitej strony pokazał się Timo Glock, który w loteryjnym, nocnym wyścigu zajął czwarta lokatę. Z drugiej natomiast zawiodła hydraulika w bolidzie Jarno Trulliego, przez co Włoch stracił szansę na punkty. Grand Prix Japonii zostanie jednak rozegrane na domowym obiekcie Toyoty, a to oznacza wspaniały doping miejscowych kibiców i daje nadzieję na odrobienie pięciopunktowej straty do zespołu Renault.

Mateusz Nikołajczuk
Mateusz Nikołajczuk

Jarno Trulli liczy na odwrócenie złego losu i dobry występ w niedzielnym wyścigu. - Lubię przyjeżdżać na Fuji Speedway i byłem pod dużym wrażeniem organizacji w poprzednim sezonie. Mam nadzieję, że będzie to definitywnie bardziej szczęśliwy weekend, porównując go z ostatnim Grand Prix Singapuru. Muszę zapomnieć o tym, co się tam stało, ponieważ finiszowałbym w czołowej "szóstce" wyścigu, gdyby nie pojawił się problem z hydrauliką. To wielka szkoda, ponieważ teraz tracimy pięć punktów do czwartej pozycji w mistrzostwach konstruktorów - przyznał doświadczony kierowca.

- Przyjeżdżając do Japonii mam pewność, że będzie to ważny wyścig dla całego teamu i oczywiście dla wszystkich japońskich kibiców. Nie ma możliwości abym ja, oraz cały zespół "cisnął" jeszcze mocniej niż ma to miejsce teraz, ponieważ dajemy z siebie wszystko. Jednak wiem, że nasi fani zapewnią nam wspaniały doping jak zawsze i będę naprawdę mocno walczył o mocny rezultat - zapowiedział Włoch.

Timo Glock oczekuje zdobycia wielu punktów i odbudowaniu pozycji Toyoty w klasyfikacji konstruktorów. Niemiec ma również nadzieję, że pomocne okaże się wsparcie lokalnych kibiców. - Singapur był moim udanym występem i byłem zadowolony ze zdobycia pięciu punktów, jednak mimo to straciliśmy pozycję w klasyfikacji Mistrzostw Świata Konstruktorów Formuły 1. Z tego też powodu chcemy się zrehabilitować, co oznacza że naszym celem jest zdobycie sporej liczby punktów w Grand Prix Japonii. Będzie to moja pierwsza wizyta na Fuji Speedway i patrzę z nadzieją na ten występ, szczególnie ze względu na to, że jako kierowca Toyoty będę mógł liczyć na wsparcie fanów - podkreślił 26-letni zawodnik.

- Fakt, że nie jeździłem jeszcze na tym obiekcie wcześniej sprawia, że ciężko jest o jakiekolwiek przewidywania, jednak możemy być mocni tak jak w większości wyścigów w tym sezonie. Jesteśmy zmotywowani do tego, aby ponownie być konkurencyjni. Singapur był trochę zbyt wyboistym torem dla naszego samochodu, więc nie zaprezentowaliśmy tam naszego prawdziwego potencjału. Nie oczekuję podobnej sytuacji na Fuji Speedway, chociaż z tego co słyszałem warunki atmosferyczne mogą tutaj stanowić problem. Aktualnie lubię jeździć w deszczu i wierzę, że jest to jeden z moich mocnych punktów. Z tego też powodu nie przejmuję się tym, jaka będzie pogoda! - zakończył Niemiec.

- Japońskie Grand Prix jest wyjątkowym wyścigiem dla całego teamu i bardzo istotne dla nas będzie pokazanie się z jak najlepszej strony - przyznał Pascal Vasselon, dyrektor techniczny Toyoty. - W skład Fuji Speedway wchodzą wszystkie typy zakrętów: z wolną, średnią i wysoką prędkością ich pokonywania. Dodatek stanowi bardzo długa prosta. Ustawienie samochodu pod ten tor będzie wyzwaniem, ponieważ musisz pamiętać o wszystkich tego typu sytuacjach. Generalnie można jednak powiedzieć, iż tor wymaga średniej siły docisku. Inną kwestią której nauczyliśmy się w poprzednim sezonie jest pogoda, która może być okropna! Jednak jak zobaczyliśmy na Monza, mamy dobre tempo w deszczowych warunkach, więc się o to nie martwimy - dodał Francuz.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×