Wszystko zatem wskazuje na to, że Sebastien Bourdais otrzyma kolejną szansę i pozostanie na stanowisku kierowcy zespołu Toro Rosso. Tym samym nie spełnią się wcześniejsze zapowiedzi, z których wynikało, iż po sezonie 2008 pozostaną wolne miejsca w kokpitach obu bolidów, bowiem Sebastian Vettel od nowego roku będzie startował w barwach ekipy Red Bull Racing.
Współwłaściciel włoskiego zespołu, Gerhard Berger mówiąc o sytuacji Bourdaisa przyznał: - Na tym etapie nie mogę nic powiedzieć, ponieważ chcemy się tym wszystkim zająć na spokojnie. Zapytany wprost o ocenę występu Francuza podczas niedzielnego wyścigu na torze Fuji dodał: - Zrobił dokładnie to, czego od niego wymagamy i co chcielibyśmy oglądać. Był to dobry rezultat.
Pomimo faktu, iż 29-letni kierowca stajni Toro Rosso po zakończeniu Grand Prix Japonii stracił punkty na skutek nałożonej na niego kary, Berger podkreślił, że był to zwyczajny incydent, który nie może wpłynąć negatywnie na całościową ocenę jego występu. - Bourdais jechał przy wewnętrznej i jeśli Massa dałby mu przynajmniej dwa centymetry wolnego miejsca, oba samochody bez problemy weszłyby w zakręt. Z tego powodu nie mogę myśleć, że był to błąd Sebastiena. Z drugiej strony nie była to też pomyłka Massy, a jedynie typowy incydent. Nic poważnego się nie stało, w sytuacji wyścigów dwa stykające się samochody są rzeczą normalną - zakończył Austriak.