Trulli: Szanghaj jest interesującym torem

Włoch ma nadzieję, że wyczerpał już limit pecha w dotychczasowych wyścigach rozgrywanych w Chinach i w niedzielnym Grand Prix powalczy o punktowane lokaty. Drugi z kierowców Toyoty, Niemiec Timo Glock, po awarii zawieszenia w Japonii oczekuje znacznie lepszego występu na torze w Szanghaju.

Mateusz Nikołajczuk
Mateusz Nikołajczuk

Jarno Trulli w trakcie swojej wieloletniej kariery nigdy nie zdołał zdobyć punktów w Grand Prix Chin. Tym razem ma być jednak inaczej. - Szanghaj jest interesującym torem i bardzo wymagającym pod względem odnalezienia właściwych ustawień bolidu. Jest tutaj bowiem wiele wolnych zakrętów oraz dwie, niezwykle szybkie proste - wyjaśnił Włoch. - Nigdy nie miałem zbyt wiele szczęścia w Chinach, jednak zawsze jazda w tym miejscu sprawiała mi przyjemność i mam nadzieję, że w tym roku uda mi się w końcu zdobyć swoje pierwsze punkty tutaj. Niższe temperatury nie pasowały nam w Japonii, jednak w Chinach ma być nieco cieplej, co będzie dla nas korzystne. Jestem zdeterminowany do tego, aby osiągnąć dobry rezultat - dodał doświadczony kierowca.

Timo Glock po serii bardzo udanych występów nie zdołał ukończyć ostatniego wyścigu rozegranego na japońskim torze Fuji. Niemiec liczy na powrót do punktowanej strefy w Szanghaju. - Jest to jeden z niewielu obiektów Formuły 1, na którym miałem okazję jeździć przed rozpoczęciem sezonu i jest to z pewnością dobre doświadczenie w kontekście nadchodzącego weekendu - przyznał. - Nasz samochód jest konkurencyjny i wierzę w to, że jestem w stanie zdobywać punkty w każdym starcie, co będzie moim celem na ten wyścig. Następnie skupimy się na tym aby "cisnąć" jak najmocniej i finiszować najwyżej, jak będzie to możliwe. Zapominam o tym, co wydarzyło się na Fuji i koncentruję już na powrocie do punktów w Szanghaju - zakończył 26-letni zawodnik.

Dyrektor techniczny Toyoty, Pascal Vasselon jest pewny, iż jego zespół będzie konkurencyjny w niedzielnym Grand Prix Chin. - Szanghaj posiada nietypową nawierzchnię co stwarza różne wyzwania od strony ustawień. Nawet jeśli bierze się pod uwagę dwie szybkie proste na których chce się osiągnąć maksymalną prędkość, tor posiada relatywnie wysoką siłę docisku co powodują zakręty numer jeden i trzynaście - powiedział. - W przypadku ustawień obejmujących hamulce i silnik, Szanghaj nie jest szczególnie wymagający. Ponownie użyjemy pewnych udoskonaleń które rozwijaliśmy na Fuji i jestem pewny, że będziemy konkurencyjni - podkreślił Francuz.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×