Fin z niemieckim paszportem podkreślił, że był maksymalnie zaangażowany w obie sesje kwalifikacyjne i liczył na znacznie lepszy rezultat. Ten jednak nie przyszedł i Nico Rosberg do niedzielnego wyścigu przystąpi dopiero z siódmej linii. - Przygnębiające jest to, że będę tutaj startował - podobnie jak w Japonii - z piętnastej pozycji. Dałem dzisiaj z siebie wszystko, wyciskając maksimum z bolidu, jednak to nie wystarczyło. W konsekwencji tego, wyścig może okazać się bardzo trudny z powodu odległego miejsca startu. Jutro może spaść deszcz, a jeśli się tak stanie, z pewnością pomoże nam w osiągnięciu lepszego rezultatu. Zrobimy wszystko co w naszej mocy, aby zaliczyć znacznie bardziej udany występ w niedzielnych zawodach - zapowiedział kierowca Williamsa.
Drugi z kierowców brytyjskiego zespołu, Kazuki Nakajima swój udział w kwalifikacjach zakończył już na Q1, wyprzedzając jedynie parę kierowców ekipy Force India. Japończyk przyznał, że nie jest to satysfakcjonujący rezultat, niemniej jednak zawodnik teamu z Grove liczy na progres w wyścigu. - Zdawałem sobie sprawę z tego, że będą to trudne kwalifikacje z uwagi na moje doświadczenia z porannego treningu. Było kilka takich miejsc na torze, gdzie potrzebowałem znacznej poprawy, jednak nie zdołałem tego dokonać podczas pierwszej sesji. Oczywiście nie jest to wynik, jakiego bym sobie życzył i oznacza to, iż będę musiał znacznie poprawić się w jutrzejszym wyścigu - zaznaczył młody zawodnik.
Główny inżynier Williamsa, Rod Nelson podkreślił, że zakładał znacznie lepszy występ swoich kierowców, dlatego też sobotnie sesje kwalifikacyjne przed Grand Prix Chin nie były udane w wykonaniu jego zespołu. - Z pewnością były to kwalifikacje poniżej naszych oczekiwań. Tor bezlitośnie obnażył braki naszego samochodu, których nie zdołaliśmy poprawić. Byliśmy wolni w drugim sektorze, który składa się z szybkich zakrętów, zatem biorąc pod uwagę warunki w jakich nam przyszło rywalizować - było to nasze maksimum. Prognozy pogody na jutro są dosyć zmienne i możliwym scenariuszem jest deszcz, który nieco namieszałby w stawce - powiedział Brytyjczyk.