Lewis Hamilton był zachwycony pracą, jaką wykonała cała ekipa McLarena oraz tym, iż uczynił kolejny poważny krok w kierunku zdobycia mistrzostwa świata. - Wszystko po prostu ułożyło się dobrze podczas tego weekendu: nasz samochód był fenomenalny, wykonałem jeden z moich najlepszych startów w życiu i przez cały wyścig miałem perfekcyjny bolid. Bardzo dużo zawdzięczam wszystkim chłopakom z zespołu - zarówno tym z toru, jak i pracującym w fabryce. Wykonali niesamowitą pracę, więc kieruję do nich ogromne podziękowania - przyznał młody kierowca.
- Uzyskałem siedmiopunktową przewagę w klasyfikacji kierowców, jednak nie pozwoli mi to osiąść na laurach. Może być to jedynie kolejny krok w kierunku realizacji mojego marzenia. Wciąż musimy jednak zachować spokój. Mam nadzieję, że się nam uda - dodał Brytyjczyk.
Heikki Kovalainen przed Grand Prix Chin liczył na znacznie lepszy wyścig w porównaniu z nieudanym występem w Japonii. Fin jednak po raz kolejny miał duże problemy i w konsekwencji nie ukończył niedzielnych zawodów. - Wykonałem dobry start wyprzedzając Fernando i prawie Massę. Alonso wyprzedził mnie jednak na zakręcie numer czternaście i spadłem na piątą pozycję. Na pierwszym przejeździe w moim bolidzie występowała duża podsterowność i próbowaliśmy to poprawić podnosząc przednie skrzydło na postoju - wyjaśnił 27-letni zawodnik.
- W późniejszej fazie wyścigu jechałem na punktowanej pozycji, jednak przebiłem oponę na początku jednego z okrążeń, co kosztowało mnie wiele czasu. Na końcowych przejazdach wystąpił problem z systemem pneumatycznym i zespół wezwał mnie do wcześniejszego zakończenia występu. Mamy ciągle szansę na mistrzostwo konstruktorów w Brazylii i z tym celem udamy się do Sao Paulo - zapowiedział Fin.
Szef teamu z Woking, Ron Dennis pochwalił świetny występ Hamiltona i docenił równie ważny wkład całego teamu McLarena. - Lewis wykonał znakomitą robotę, podobnie jak nasz zespół. Nasza strategia była niezwykle solidna, jednak kluczową wiadomością którą zabieramy z Chin do Brazylii jest to, iż zaliczyliśmy świetne kwalifikacje, w których mając mocno zatankowany bolid byliśmy szybsi od rywali. To pokazało prawdziwe tempo naszego samochodu - podkreślił.
- O pierwszym przejeździe Heikkiego zadecydował niewłaściwy dobór opon, co było przyczyną podsterowności. Później, pęknięta opona zmusiła go do kolejnego postoju, a ostatecznie problem z ciśnieniem powietrza w silniku zmusił nas do zakończenia wyścigu, gdyż mogło to spowodować poważniejszą awarię - zakończył Dennis.