Team z siedzibą w brytyjskim Brackley był pierwszym zespołem, który już w trakcie sezonu skupił się na przygotowaniach do kolejnego roku startów. Z uwagi na liczne zmiany w przepisach, ekipa Hondy nie miała większych szans na lepszą pozycję z bolidem RA108, który w praktyce nie poprawił się w odniesieniu do modelu z ubiegłego roku.
Część planu zakładającego znaczącą poprawę nowego samochodu Hondy objawiła się w ograniczeniu limitu kilometrów testowych i oszczędności w doborze zestawów opon. Stało się tak, aby japoński zespół mógł w pełni wykorzystać cały potencjał podczas zimowych testów, które odbędą się jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia. - Jest to kolejna kwestia, która odbiła się na naszych osiągach w tym sezonie - wyjaśnił Ross Brawn, szef zespołu Honda Racing.
- Myślę, że zachowaliśmy więcej zestawów opon na zimowe testy niż inne zespoły i to działanie było w naszym wykonaniu jak najbardziej świadome. Będziemy uczestniczyć we wszystkich trzech seriach testów, w których skupimy się na pracy nad KERS, oponami i pewnymi komponentami aerodynamicznymi z przeznaczeniem na kolejny rok. Mamy już pełen harmonogram na zimę - powiedział były dyrektor techniczny Ferrari.
Brawn oczekuje, iż nowy model bolidu Hondy - RA109 zostanie zaprezentowany w pierwszej połowie stycznia, z kolei pakiet istotnych usprawnień i modyfikacji będzie wprowadzony pod koniec marca, przed pierwszym wyścigiem w Australii. - Sądzę, że wszystkie zespoły mają dwie wersje nowego bolidu - wcześniejszą i późniejszą. Wraz z pierwszym wyścigiem w marcu zaprezentujemy ostateczną wersję naszego samochodu, ponieważ chyba nikt z nas nie chciałby ujawnić wszystkich sekretów już w styczniu. Z tego też względu zostanie ujawniona alternatywna wersja, która ukaże się przed startem sezonu- zakończył Brytyjczyk.