Robert Kubica jeszcze kilka tygodni temu miał szanse nawet na mistrzostwo, teraz pozostaje mu walka o trzecie miejsce, co i tak jest ogromnym sukcesem polskiego kierowcy i zespołu BMW Sauber. - Interglagos to bardzo wymagający i interesujący tor. Pierwszy raz ścigałem się tutaj w 2002 roku w Formule Renault, potem dwukrotnie przyjeżdżałem tu już z BMW Sauber - powiedział krakowianin przed weekendem. - Jazda jest wyczerpująca fizycznie, bo jedziemy w kierunku przeciwnym do ruchu wskazówek zegara. Nie jest to zbyt częsta sytuacja i odczuwamy to na naszych szyjach - przyznał. - Jestem na trzecim miejscu w klasyfikacji, mam sześć punktów przewagi nad Kimim i chcę to oczywiście obronić - zapewnił.
Również Nick Heidfeld ma o co walczyć. Teoretycznie Niemiec ma nawet szanse na awans na czwarte miejsce - musiałby wygrać, a Kimi Raikkonen przyjechać bez punktów. Może jednak także stracić piąte miejsce, bowiem siedem punktów starty ma Fernando Alonso. - Ekscytujący finał sezonu jest plusem dla fanów, ale i dla mnie osobiście - przyznał kierowca BMW Sauber. - Dodatkowo jestem ciekawy, czy tor pozostał taki sam, jak w sezonie 2007. Mam nadzieję, że będziemy pozytywnie zaskoczeni, bo nawierzchnia była już bardzo wyboista. Ciągle była łatana i dopiero po wylaniu nowego asfaltu stała się naprawdę dobra - przyznał. - Układ Interlagos jest wyśmienity i bardzo wymagający dla kierowców, szczególnie dla szyi - zakończył Heidfeld.
W sezonie 2006 Robert Kubica w Brazylii był na dziewiątym miejscu, Nick Heidfeld miał wypadek. Rok później Polak zajął piątą, a Niemiec szóstą pozycję.