- Tak się do tej pory niefortunnie układało, że na Barbórce spotykał nas duży pech. Sezon przejeżdżaliśmy bez większych awarii, a potem jak na złość w Warszawie przytrafiały nam się awarię. Jednak zła passa nie może trwać wiecznie. Mam nadzieję że los się odwróci i zrobimy dobry wynik. Co roku było nieźle do czasu gdy na Karowej grzebaliśmy szanse miejsca na podium. Mam nadzieję, że w tym roku praca włożona w przygotowanie samochodu zaprocentuje i obędzie się bez większych niemiłych niespodzianek – uważa na godziny przed rozpoczęciem Rajdu Barbórka Zbigniew Staniszewski.
Olsztyński kierowca, wraz z zasiadającym na fotelu pilota Bartłomiejem Bobą, wystartują w Ogólnopolskim Kryterium Asów dobrze znanym z Mistrzostw Polski Mitsubishi Lancerem EVO IX. Duet Automobilklubu Polskiego mimo dłuższej przerwy w startach jest w bardzo dobrej formie.
Zbigniew Staniszewski- Odbyliśmy 10 treningów. To dużo. Uważam że jest to liczba nawet przekraczająca nasze potrzeby. Ostatni trening to udział w olsztyńskim Grand Prix GAZCUP. Jest to bardzo ciekawa impreza, która na stałe wpisała się w kalendarz olsztyńskiego sportu motorowego. Dla mnie tym bardziej ważna, gdyż po raz drugi z rzędu zwyciężyłem. Nie nastawiałem się na rywalizację, bardziej chodziło o ostry trening przed Barbórką. Samochód jest bardzo silny. Moc 400-stu KM może dać nam bardzo dobry czas, ale zarazem może sprawić kłopot. Lancer bardzo szybko się rozpędza, a ratowanie się gazem podczas sytuacji podbramkowych często zamiast wyciągnięciem kończy się mieleniem kół. Mam nadzieję że treningi zaprocentują odpowiednim czuciem samochodu. Trenowaliśmy zarówno na suchym, mokrym jak i na śniegu. Warunki atmosferyczne nie będą dla nas problemem. Bez względu na aurę pojedziemy swoim dobrym tempem - zakończył olsztyński kierowca.