- Żartuje sobie czasami, że Kimi jeździł dla nas tylko do wyścigu na Magny Cours, a później był zajęty czymś innym i poprosił swojego kolegę, aby jeździł za niego - stwierdził Luca di Monetezmolo. - Ten przyjaciel okazał się bardzo dobrym kierowcą. Był nawet lepszy od Kimiego, ale teraz oczekujemy na jego rehabilitację i powrót do dobrej dyspozycji.
- Przez pewien okres czasu, Kimi był środkowym napastnikiem, który nie strzelał bramek. Jednak ostatnio długo rozmawialiśmy i wierzę, że Kimi jest zdeterminowany. Pamiętajmy, że w swoim debiutanckim sezonie w Ferrari wywalczył tytuł mistrza świata. Jestem przekonany, że Kimi powróci do formy - uważa prezydent włoskiego teamu.
Di Montezemolo jest dumny ze swojego drugiego kierowcy - Felipe Massy, który w wielkim stylu walczył pod koniec sezonu 2008 z Lewisem Hamiltonem o mistrzowską koronę. - Jestem dumny z tego, jak Felipe poradził sobie z przegraną. Był spokojny, pełen dumy, zachowywał się jak na zawodnika Ferrari przystało - powiedział Włoch.
- Nie straciliśmy mistrzostwa w Brazylii, tylko na Węgrzech i w Singapurze. W tych wyścigach błędy popełnialiśmy my, a nie Felipe. Pamiętam jak Michael Schumacher mówił mi w 2006 roku, że Massa jest cholernie szybki - zakończył.