Dobra postawa podczas tegorocznych mistrzostw Świata nie dała gwarancji dalszych startów Chrisowi Atkinsonowi, który po rozwiązaniu Subaru World Rally Team nie ma zatrudnienia. Czwarty kierowca tegorocznego cyklu WRC będzie walczył do upadłego o starty w mistrzostwach Świata, jednak ma niewielkie szanse na powodzenie. Być może Australijczyk przeniesie się do Intercontinental Rally Challange.
Po wycofaniu się fabrycznego zespołu Subaru z mistrzostw Świata kontrakt z Atkinsonem wygasa. Kierowca przyznał, że umowa podpisana do 2009 roku przestaje obowiązywać w obecnej sytuacji. Podana we wtorek informacja o decyzji koncernu zaskoczyła nie tylko wiernych kibiców rajdów samochodowych, ale także samego kierowcę, który w tym sezonie miał najlepsze wyniki w zespole i pięciokrotnie stawał na podium.
- Byłem trochę zaskoczony - przyznał Atkinson. - Nie spodziewałem się takiego obrotu sprawy tak jak wszyscy, którzy mieli kontrakty na następny sezon. Ta umowa nie ma już żadnych szans realizacji. To wszystko, co wiem na ten temat. Przez cały okres mojej współpracy z Subaru byłem lojalny wobec zespołu, a ta informacja jest bardzo rozczarowująca.
Zapytany o swoje plany na przyszłość australijski kierowca przyznał, że to spadło na niego jak grom z jasnego nieba i nie bardzo wie co będzie dalej, jednak ma pewien zarys tego, gdzie może jeździć w przyszłym roku.
- Na Świecie jest pięciu, może sześciu kierowców na poziomie takim jak my, więc mam nadzieję, że gdzieś będą mnie chcieli. Oczywiście nadal chcę się ścigać i konkurować z innymi, ale na tę chwilę plany co do mistrzostw Świata 2009 są bardzo trudne do zrealizowania. Obserwuję wszystko to, co jest dla mnie dostępne, ale nie ma wielkich widoków na rywalizację w WRC. Te dostępne opcje będą wymagały dodatkowego sponsoringu. To nie jest to, co chcę robić. Nie ma idealnego wyjścia - dodał kierowca.
Atkinson przyznał, że IRC jest jedną z alternatyw branych pod uwagę na przyszłość. Jeśli nie uda się z WRC wielce prawdopodobne jest, że właśnie w tym cyklu pojawi się Australijczyk.
- Jest wiele pozytywnych rzeczy w cyklu IRC, są tam zespoły producenckie, więc może to być ciekawa sytuacja. Nic nie wiem na tematy planów Subaru co do tego cyklu, nie wiem czy projekt S2000 będzie stworzony. Na pewno koncern będzie mocno zaangażowany w grupę N - zakończył.