James Toseland: Największy wypadek w karierze

Zawodnik zespołu Tech 3 Yamaha debiutował na nowym motocyklu YZR-M1 na rok 2009. Wypadek był konsekwencją, jak mówi sam poszkodowany, braku koncentracji podczas jazdy na twardej mieszance opon Bridgestone.

Paweł Krupka
Paweł Krupka

- Ucierpiała tylko moja głowa - powiedział Toseland podczas wywiadu dla serwisu Crash.net zanim opuścił Sepang w sobotę wieczorem. - Wylądowałem właśnie na głowie, to brak koncentracji. I tak miałem szczęście że niczego sobie nie złamałem.

- Stało się to kiedy wyjechałem po raz pierwszy na twardych oponach - poprzednio na Jerez w listopadzie mieliśmy opony miękkie i pośrednie. Wyszedł brak doświadczenia. Nie rozgrzałem odpowiednio lewej strony opony i kiedy dojechałem do pierwszego lewego zakrętu, zostałem po prostu wyrzucony. To była prędkość 200kmh. Miałem szczęście że obyło się bez kontuzji, ale i tak nie pamiętam nic z powrotu ambulansem do alei serwisowej. Nie pamiętam nawet zbyt dokładnie co się stało, to dziwne uczucie. Wracam do domu bo po prostu nie mogę się na niczym innym na razie skupić - dodał Toseland.

Wypadek nie wykluczył Brytyjczyka z testów: - Wróciłem na tor na ostatnie 45 minut tego samego dnia. To potrzebne w przypadku takich dużych wypadków. A ten był największy z tych które do tej pory miałem.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×