Jenson Button: Bajka trwa dalej

Kolejne zwycięstwo Buttona potwierdza jego aspiracje do najwyższego miejsca w końcowej klasyfikacji mistrzostw. Piąte miejsce Barrichello jest również dobrym wynikiem, więc weekend w Malezji zespół Brawn GP zakończył w znakomitym nastroju.

Paweł Danowski
Paweł Danowski

Jenson Button po raz drugi okazał się najlepszy, dlatego mimo zdobycia tylko 5 punktów miał prawo cieszyć się z zwycięstwa. - To był szalony wyścig. Na torze była naprawdę emocjonująco i jestem zachwycony, że zakończyliśmy rywalizację na najwyższym miejscu. Nie miałem najlepszego startu i byłem zaskoczony, że zostawiłem tyle miejsca rywalom. Na początku miałem problemy z nadsterownością przez co spadłem na czwarte miejsce. Jednak szybki pierwszy postój w alei serwisowej pozwoliła mi wyprzedzić Rosberga i Trullego - powiedział.

- Jestem zadowolony z ustawień bolidu i swojego tempa podczas wyścigu. Pogoda naprawdę pokrzyżowała wszystkim plany, ponieważ sytuacja była otwarta i każdy mógł stanąć na podium. Wybór opon był trudny, ale poradziliśmy sobie z tym. Chciałbym podziękować całemu zespołowi, a w szczególności mój inżynier Andrew Shovlin spisał się na medal. W zeszłym tygodniu powiedzieliśmy, że to był bajkowy start sezonu dlatego jestem dumny, że kontynuujemy to tutaj w Malezji - dodał.

Również kolega Buttona z zespołu Rubens Barrichello może zaliczyć ten wyścig do udanych. Piąte miejsce nie jest tak dobrym wynikiem jak przed tygodniem w Australii, ale wyścig był nieprzewidywalny i mogło być znacznie gorzej. - Pojechałem dzisiaj bardzo dobrze i jestem zadowolony z ustawień mojego bolidu, który na suchej nawierzchni spisywał się znakomicie. Zaraz po starcie poczułem, że mogę zbliżyć się do czołówki i zdobyć więcej punktów niż sobie wcześniej zakładałem. Niestety warunki zaczęły się pogarszać, a na domiar złego straciłem trochę za dużo czasu podczas postoju w boksie, co kosztowało mnie kilka pozycji - powiedział Brazylijczyk.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×