Powodów jest kilka. Po pierwsze Jari-Matti Latvala to jeden z najlepiej zapowiadających się kierowców rajdowych, który czyni największe postępy jeśli chodzi o technikę jazdy. Jest typowany jako przyszły mistrz Świata. Niestety nie jest zbyt skuteczny i można mu wiele zarzucić jeśli chodzi o opis trasy. To przez te dwa mankamenty w tym sezonie ukończył zaledwie jeden rajd na punktowanym miejscu.
Kolejnym argumentem do pozostania Latvali w Fordzie są pieniądze. Fin posiada możnych sponsorów, którzy mimo ciężkich czasów nie rezygnują z pompowania ogromnych pieniędzy w rajdy. Niewielu kierowców na świecie posiada takie zaufanie wśród sponsorów, toteż pozycja kierowcy Focusa WRC jest silna.
Po wtóre, nawet jeśli Latvala popełniałby kolejne głupie błędy szef zespołu Malcolm Wilson raczej nie zastąpi go nikim innym, ponieważ najnormalniej w świecie brakuje kandydatów. Marcus Groenolm ma już swoje lata i nie zgodził się na powrót do fabrycznego teamu Forda. Reszta potencjalnych kandydatów nie stać na dłuższą przygodę z BP Ford Abu Dhabi. Francois Duval, Giggi Galli, czy Toni Gardemeister, którzy w tym roku nie startują, bo nie mają za co. Była jeszcze kandydatura Urmo Aavy, który zaliczył jeden start w tym sezonie Focusem w barwach Stobarta. Jednak sytuacja nie do rozwiązania, jak w przypadku wcześniejszych kandydatów.
Wilson widzi w Latvali następcę Sebastiena Loeba, który być może niedługo skończy swoją przygodę z rajdami. Wtedy to w WRC brylować ma Latvala i Mikko Hirvonen. Ta dwójka nie ma dla siebie konkurencji, jeśli Loeb odejdzie z Citroena. Szef zespołów Forda widzi także kolejny argument, dla którego Latvala ma pozostać w pierwszym zespole:
- Te wszystkie wypadki wyglądają mniej więcej podobnie. Dochodzi do nich pierwszego dnia, podczas którego Jari mocno ciśnie. Wypadając z trasy traci szanse na dobre miejsce, ale nie rezygnuje z walki i pędzi ile może do końca. To wywiera pozytywną presję na Mikko Hirvonenie, który widząc zaangażowanie kolegi również daje z siebie wszystko - stwierdził Malcolm Wilson.
W sprawie wypowiedział się także Olivier Quesnell, szef Citroen Racing i Citroen Junior Team.
- Latvala to bardzo szybki kierowca. Jest bardzo sprytny i nie wiem dlaczego ostatnio tak często wypada. Chciałbym go zobaczyć w Citroenie i przekonać się, jak u nas by mu poszło. Być może to drugi Ari Vatanen, który był mistrzem Świata. Jestem przekonany, że będzie szło mu coraz lepiej. Więc dlaczego miałby nie jeździć dla Citroena? - przekonuje Quesnell kusząc młodego kierowcę.