McLarenowi w tym sezonie przyświecają jednak inne cele niż rok temu. Bolid MP4-24 nie jest tak konkurencyjny jak podczas zeszłorocznych mistrzostw. Ekipa z Woking zadowoli się miejscem w czołówce.
Mistrz świata Lewis Hamilton, który tryumfował przed rokiem ocenił sowje szanse przed tegorocznym Grand Prix Chin.- Bardzo lubię startować w Shangaiu, tor ten jest mieszanką szybkich i wolnych odcinków, co stanowi dodatkowe wyzwanie dla kierowców. Najważniejsze to dobrać odpowiednie ustawienia bolidu. Można tu uzyskiwać bardzo duże prędkości, co zapewni odpowiedni balans samochodu, ale trzeba pamiętać także o przyzwoitej przyczepności na zakrętach. W zeszłym roku trafiliśmy w dziesiątkę, jednak powtórzenie takiego wyczynu teraz będzie dużo trudniejsze. Chcemy się po prostu dobrze zaprezentować. Mam nadzieje, że unowocześnienia, które wprowadziliśmy do MP4-24 na ten wyścig, pozwolą nam osiągnąć cel. Jest nim awans o kilka pozycji w stosunku do poprzednich startów w tym sezonie i zdobycie paru punktów.
- Najciekawsze miejsca obiektu Shangai International Circuit, to zakręt szósty i siódmy. Szybkie i daleko wychodzące w prawą i w lewą stronę. "Szóstka" w lewo jest niemal płaska na początku, do momentu aż zredukujesz bieg, dodasz gazu i zmieniasz kierunek jazdy. Niezwykle ciężko jest dobrać odpowiednie ustawienia samochodu, głównie ze względu na różnorodność zakrętów – jest tam kilka ostrych dohamowań, szybkich łuków i nagłych zmian kierunku jazdy, które wymagają dobrego pakietu aerodynamicznego. Są też wolne, ciasne zakręty, gdzie ważna jest przyczepność mechaniczna. Ten wyścig to wielkie wyzwanie nie tylko dla kierowców, ale i dla inżynierów. Są też miejsca, gdzie można swobodnie wyprzedzać, jak zakręty – czwarty, dziesiąty i trzynasty. Liczę, że zobaczymy wielkie ściganie tego weekendu - świetną znajomością geometrii toru wykazał się partner Hamiltona z teamu McLaren, Heikki Kovalainen.