Polscy kierowcy nie dbają o wzrok. Eksperci apelują o regularne badania

Getty Images
Getty Images

Kierowca, co kilometr podejmuje od 8 do 12 decyzji, na każdą ma mniej niż pół sekundy. Za pomocą oczu odbiera 90 proc. bodźców z otoczenia. Niestety polscy kierowcy nie dbają o wzrok, tworząc zagrożenie na drodze - wynika z raportu Vision Express.

W tym artykule dowiesz się o:

Po polskich drogach jeździ blisko 21 milionów samochodów osobowych. W pierwszej połowie tego roku doszło do ponad 14 tys. wypadków drogowych, w których zginęło 1130 osób, a ponad 17 tys. zostało rannych. Z roku na rok statystyki są coraz lepsze, ale na tle państw Europy Zachodniej ciągle pozostajemy w tyle. Bezpieczeństwo na naszych drogach próbuje się poprawiać na wiele sposobów. Ostatnio wprowadzono nowe przepisy o przeglądach technicznych samochodów, nadal jednak po macoszemu traktowany jest stan kierowców, którym regularny "przegląd" stanu wzroku na pewno by się przydał.

We wrześniu przeprowadzono badanie wśród kierowców w wieku 40+, którzy samochodem jeżdżą przynajmniej raz w tygodniu. Celem badania "Vision Express:
O wzroku kierowców" była ocena stanu wzroku polskich kierowców oraz ich wiedzy
w tym zakresie.

Zły stan wzroku to zagrożenie na drodze

Jak wynika z raportu, problem braku korekcji wzroku albo źle dobranych okularów lub soczewek dotyczy sześciu na dziesięciu kierowców powyżej 40. roku życia. Ponad jedna czwarta z nich mogła spowodować przez to niebezpieczną sytuację na drodze.

ZOBACZ WIDEO: Polska sędzia robi furorę w zagranicznych mediach. "Niektórzy mi się oświadczają"

- Sprawny wzrok to kluczowa kwestia, jeśli chodzi o bezpieczeństwo na drodze. Szczególnie teraz, kiedy szybko robi się ciemno, jeździmy w półmroku i oczy się męczą. Znam wiele osób, które na co dzień nie używają okularów, ponieważ przy zwykłych czynnościach nie są im potrzebne, ale kiedy wsiadają za kierownicę to zakładają okulary. Dzięki temu w samochodzie czują się pewniej i bardziej komfortowo. Jeżdżąc samochodem sam zakładam okulary. Mam niewielką wadę wzroku -0,25, więc jest to minimalna wada, ale w okularach zdecydowanie lepiej mi się jeździ. Nie wyobrażam sobie, aby przy większej korekcji nie zakładać do samochodu okularów - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty Jakub Przygoński, kierowca cross-country, który przygotowuje się do startu w styczniowym Rajdzie Dakar.

Podczas prowadzenia pojazdu oczy są nienaturalnie skupione na obserwowaniu drogi. Szczególnie wyczerpująca jest jazda przez tereny miejskie, gdzie kierowca rejestruje nawet do 120 bodźców wzrokowych na minute. Dodatkowo włączona przez cały czas klimatyzacja lub ogrzewanie samochodu wysuszają powierzchnie oka. Jest ono słabiej nawilżone i szybciej się meczy.

Zmęczenie oczu dotyczy wszystkich kierowców, choć nasila się z wiekiem. Ponad połowa Polaków w wieku 40+ przyznaje, ze kierowanie autem jest dla nich obecnie mniej komfortowe niż jeszcze kilka lat temu. Po długiej podróży kierowcy najczęściej, obok zmęczenia, narzekają na ból oczu. Zjawisko to jest jednak znacznie częstsze i silniejsze u osób, które maja źle dobrana korekcje wzroku bądź - mimo wskazań - nie stosują jej wcale. Wpatrzone w drogę oczy w naturalny sposób starają się zapewnić kierowcy ostrość widzenia, a za słabe lub za mocne szkła w okularach stanowią dla nich ogromna przeszkodę, z która muszą nieustannie "walczyć". Ta "walka" powoduje, że oczy się męczą znacznie szybciej, co pogarsza komfort widzenia.

Regularne badania jedynym rozwiązaniem

Prowadzenie pojazdu bez odpowiedniej korekcji wzroku utrudnia prawidłowe oszacowanie odległości i sprawia, ze przeszkody zauważane są znacznie później. Wolniejsza jest również reakcja kierowców na drogowe niebezpieczeństwa. Stąd już o krok od realnego zagrożenia. Kierowca rajdowy, Michał Kościuszko podkreśla, że każdy z kierowców powinien regularnie badać swój wzrok, co więcej, uważa, że takie badania powinny być obowiązkowe.

- W przypadku zawodowych, czy wyczynowych kierowców wzrok jest badany podczas tzw. psychotestów. U zwykłych kierowców jakość wzroku niestety nie jest weryfikowana, jeśli sam zainteresowany o to nie zadba. Wzrok to nasze podstawowe narzędzie, dzięki któremu możemy uniknąć ewentualnego zagrożenia na drodze. Jeśli jest niesprawne i nic z tym nie robimy, to sami prowokujemy niebezpieczne sytuacje. Każdy kierowca powinien regularnie badać swój wzrok. Od tego zależy nasze bezpieczeństwo, osób, które z nami jadą i innych uczestników ruchu. Wiele osób cierpi choćby na "kurzą ślepotę", czyli ślepotę zmierzchową i często nie zdaje sobie nawet z tego sprawy. Dlatego tak ważne jest, aby przy pierwszych objawach problemów ze wzrokiem, reagować od razu. Dla własnego zdrowia i bezpieczeństwa - mówi nam Kościuszko. - Być może warto byłoby to usankcjonować, aby od określonej wady wzroku, używanie okularów w samochodzie było obowiązkowe - dodaje Przygoński.

Obecne przepisy w żaden sposób nie wymuszają na kierowcach regularnego
badania wzroku. Do 2013 roku 85 proc. kierowców posiadało prawo jazdy wydawane
bezterminowo - po zmianach w przepisach maksymalny czas ważności tego
dokumentu to 15 lat. Wprowadzone regulacje pozwalają wprawdzie na wpisanie
do prawa jazdy obowiązku prowadzenia w okularach lub szkłach kontaktowych -
w żaden jednak sposób nie obliguje to tych kierowców do regularnego
sprawdzania ewentualnych zmian w ostrości widzenia.

Co ciekawe, sami kierowcy są zdania, aby cykliczne badanie wzroku było obowiązkowe. Domaga się tego aż 85 proc. ankietowanych.

Raport "Vision Express: O wzroku kierowców" przeprowadziła agencja GfK Polonia. Ww bezpośrednich rozmowach z ankieterami udział wzięło 137 kierowców w wieku 40+, jeżdżących samochodem przynajmniej raz w tygodniu. Badanie telefoniczne i internetowe przeprowadzono na reprezentatywnej grupie 1000 pełnoletnich osób posiadających prawo jazdy i regularnie, przynajmniej raz w tygodniu, kierujących samochodem.

Komentarze (18)
milk12
23.11.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
jestem zawodowym kierowcą i to fakt, po latach pracy żałuę że nie dbałem bardziej o wzrok, w lecie nigdy nie pamiętałem o okularach przeciwłonecznych, wiadomo przy przeładowywaniu towaru nie ra Czytaj całość
avatar
Piotr Witkowsky
18.11.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Po aferze futerkowej która miała wyeliminować polskich hodowców z rynku po której dziurę mieli zająć hodowcy z zachodu. Kolejny lobbing wielkiej korporacji tym razem uderzający w kierowców. 
avatar
Piotr Witkowsky
18.11.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Po aferze futerkowej która miała wyeliminować polskich hodowców z rynku po której dziurę mieli zająć hodowcy z zachodu. Kolejny lobbing wielkiej korporacji tym razem uderzający w kierowców. 
avatar
Paweł Perkowski
18.11.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
I to jest właśnie to na co potrzebowałem kilkanaście lat, żeby to zrozumieć! Dzisiaj denerwują mnie zagraniczne firmy, które dla swoich korzyści "podpuszczają" Polaków!!! VE to kolejna zagranic Czytaj całość
Burak Ćwikłowy
18.11.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
mi jak zachciało się lać to jechałem ile wlezie bo ciągle zakaz zatrzymywania się więc prosze o wniesienie przymusowych badan okresowych na utrzymanie moczu bo to stwarza zagrożenie, albo polik Czytaj całość