Kubica: Wygranej nie da się zaprogramować

- Wywalczenie podium było wspaniałe - przyznał Robert Kubica w rozmowie z serwisem formula1.com. - Tym bardziej, że sezon 2007 był pierwszym w mojej całej karierze, w który nie udało mi się tego dokonać - dodał Polak, który w niedzielnym wyścigu o Grand Prix Malezji zajął drugie miejsce przegrywając jedynie z Kimim Raikkonenem.

W tym artykule dowiesz się o:

- W ostatnich wyścigach byliśmy w czołówce, a to daje nam jeszcze większą motywację do dalszej pracy. Należy jednak pamiętać, że wygranej nie da się zaprogramować, trzeba na nie zapracować - powiedział Kubica zapytany o pierwsze zwycięstwo BMW Sauber. Polski kierowca dodał, że nie ma wewnętrznej rywalizacji z Nickiem Heidfeldem o to, który pierwszy stanie na najwyższym stopniu podium. - Na torze mam 21 rywali, niezależnie od ich przynależności do zespołów - przyznał.

Kubica nie zgodził się z twierdzeniem, że jego zespołowi łatwo przyszło pokonanie Ferrari w Australii i McLarena w Malezji. - Byliśmy bardziej konsekwentni. Ferrari miał słaby weekend w Melbourne, a McLaren na Sepang. Ja też przecież straciłem punkty w Australii. Potrzeba jeszcze kilka wyścigów, aby poznać prawdziwą siłę każdej ekipy. Po dwóch weekendach BMW jest na drugiej pozycji w klasyfikacji konstruktorów. Czy to oznacza, że już w tym roku zespół będzie na równi walczył z czołowymi ekipami? - Trudno powiedzieć - odparł Kubica. - Żeby wygrać wyścig nie wystarczy tylko zmniejszyć stratę do nich, musimy być od nich szybsi.

Za półtora tygodnia odbędzie się trzecia odsłona sezonu 2008 ? GP Bahrajnu, które - ze względu na warunki atmosferyczne ? może być bardzo podobne do dwóch poprzednich. - Oczekiwania mam niezmienne ? osiągnąć możliwie jak najlepszy wynik - zakończył Kubica.

Źródło artykułu: