Jarno Trulli jest zadowolony z przebiegu treningów na Silverstone. Podczas przejazdów otwierających weekend z Grand Prix Wielkiej Brytanii, doświadczony kierowca Toyoty zajmował siódmą i ósmą lokatę. - Za mną dwie bezproblemowe sesje pracy nad typowym programem rozwoju różnych mieszanek opon oraz sprawdzania ustawień. Bolid sprawował się dość dobrze, jednak jak zwykle na Silverstone było bardzo dużo wiatru. Utrudnia to znacznie pracę nad samochodem i nie są to idealne warunki do zestawienia różnych ustawień, ponieważ aura zmienia się z okrążenia na okrążenie - wyjaśnił. - Jednakże nie mieliśmy innych problemów i musimy jedyne poprawić ogólne osiągi przed jutrem, w celu zbliżenia się do czołówki. Wciąż jestem optymistą - dodał włoski weteran Formuły 1.
Znacznie słabiej od swojego partnera z ekipy Toyoty spisywał się Timo Glock, który był szesnasty i trzynasty. Wprawdzie Niemiec nie napotkał poważnych problemów, jednak sobotnie rezultaty nie mogą napawać go optymizmem. - Był to dość rozsądny start dla całej ekipy. Przejechaliśmy sporo okrążeń, przyglądając się różnym ustawieniom. Nie borykaliśmy się z większymi problemami, ale bez wątpienia są jeszcze obszary, które wymagają poprawy przed kwalifikacjami aby osiągnąć maksimum z naszego pakietu. Balans nie jest w tej chwili idealny ale mamy szansę, by poprawić go jutro rano. Jeżeli spojrzymy na to co się stało w Turcji, gdzie wykonaliśmy duży krok naprzód podczas sobotniego poranka, wówczas możemy być dobrej myśli przed wyścigiem - powiedział 27-letni zawodnik.