- Dzisiaj nie było na koniec aż tak źle jak w dwóch ostatnich wyścigach, ale wciąż nie jest dobrze. Trudno było mi utrzymać koncentrację przez ostatnie okrążenia. Pod sam koniec byłem trochę oszołomiony - powiedział Casey Stoner.
- Moje lewe ramię jest mocno zmęczone, ponieważ mamy tu wiele lewoskrętów. Mój nadgarstek nie ma jeszcze pełnego zakresu ruchu po zimowej operacji. Jestem naprawdę rozczarowany tymi problemami bo mogłoby być dużo lepiej bez tych problemów.
W odmiennym nastroju był drugi z zawodników Ducati - Nicky Hayden, pomimo tego że przyjechał za plecami Stonera. Amerykanin który miał problemy z dostosowaniem się do motocykla GP9, pojechał najlepszy wyścig w barwach włoskiej stajni. Wystartował z ósmego pola ale dojechał na piątej pozycji, pozostając na początku w kontakcie z liderami.
- Wygrywałem tu już dwukrotnie i powiedzenie że piąte miejsce jest sukcesem zabrzmi dziwnie, ale tyle pracy było wkładane aby dojść do tego miejsca… Chcę się delektować tym uczuciem. Miło jest ścigać się w domu, zdobyć dużo punktów i mieć przyjemność - zakończył Hayden.