Mitsubishi Lancer EVO X ze stajni Pawła Dytko sprawował się bez zarzutu. Drugiego dnia trudne, zdradliwe trasy eliminowały konkurentów, a kierowca z Ornety bez przeszkód jechał do mety. Okazało się, że taktyka zespołu sprawdziła się w 100 procentach i Typa osiągnął życiowy wynik w imprezie tej rangi, zajmując piąte miejsce w klasyfikacji generalnej.
Radosław Typa: Piąte miejsce w generalce i trzecie w N-ce to mój życiowy sukces. Jestem bardzo szczęśliwy, że w wynikach moje nazwisko pojawia się obok najszybszych polskich kierowców. Trasy Karkonoskiego to jedne z najtrudniejszych odcinków w Polsce. Przekonało się o tym kilku zawodników z czołówki. My zrealizowaliśmy naszą taktykę - dokładnej i bezbłędnej jazdy i to przyniosło świetny rezultat. Poziom czołówki jest naprawdę wysoki. Ja cały czas zbieram doświadczenia w nowym samochodzie, mam nadzieję, że jak najszybciej będę mógł podpinać się pod tempo szybszych kolegów. To dopiero drugi rajd asfaltowy Lancerem i już mamy piąte miejsce. Chciałbym jeszcze w tym sezonie poprawić ten wynik. Serdecznie dziękuję Primaverze, Unimilowi, Makicie, Vitabri, Mitsubishi Motors Poland, Radexowi, samorządom Warmii i Mazur i Ornety, a także wszystkim kibicom.
Maciej Wisławski: Najszybszy polski kierowca sezonu 2008, Kajetan Kajetanowicz wjeżdżając na metę powiedział, że nie o takim wyniku myślał przed rajdem, ja jako jego były pilot, byłem teraz tuż za nim i mogę powiedzieć, że przed rajdem o takim wyniku nawet nie marzyliśmy. Jestem po tym rajdzie bardzo zadowolony. Kolejny raz Radek pokazał, że potrafi pojechać mądrze i spokojnie. Jeśli chodzi o stronę sportową to Karkonoski jest bardzo trudnym rajdem. Zróżnicowane trasy, z dużą liczbą pułapek, miejscami bardzo szybkie są wielkim wyzwaniem dla zawodników. Natomiast jeśli chodzi o stronę organizacyjną to na tym rajdzie czułem się fantastycznie. Zdrowe, przyjazne podejście organizatorów do zawodników naprawdę ułatwia nam pracę. Mogę to porównać do rajdów w USA gdzie zawodnik jest dla organizatora ważnym partnerem i przyjacielem. Tak samo jest na Karkonoskim.