Formuła Renault 2.0: Giermaziak poza punktowaną dziesiątką

Łukasz Czechowski 18 Lipca 2009, 23:23

W wyniku błędu na starcie Kuba spadł na 12. miejsce za Miguela Otegui i Patricka Kronenbergera. Polak nie zamierzał jednak odpuszczać i wziął się do odrabiania strat. Na efekty nie trzeba było długo czekać, bo już na 3 okrążeniu, naciskany przez Kubę, Otegui zaliczył pobocze na wyjściu z szybkiej szykany, dzięki czemu polski kierowca awansował o jedno miejsce. Niestety do końca wyścigu, Kubie nie udało się poprawić swojej pozycji i ostatecznie dojechał do mety na jedenastym miejscu, nie zdobywając punktów do klasyfikacji generalnej.

- Błąd na starcie kosztował mnie utratę dwóch miejsc, które ciężko było odrobić na dystansie. Sprawę utrudniały mi problemy z hamulcami, co uniemożliwiło mi opóźnianie hamowania, a tym samym skuteczne wyprzedzanie - relacjonuje Kuba. - Jednak kiedy przyzwyczaiłem się do tego, zacząłem odrabiać starty, ale specyfika toru w Le Mans nie sprzyja wyprzedzaniu.

Wyścig wygrał świetnie dysponowany Eric Vergne, który na mecie wyprzedził, o 0,4 Alberto Costę oraz o 2,5 sek. Antonio Felixa Da Coste.