Villeneuve dementuje plotki o porozumieniu z USF1

Były mistrz świata Formuły 1 - Jacques Villeneuve zaprzeczył doniesieniom, w myśl których już niebawem miałby on sfinalizować umowę z zespołem USF1. Pomimo tego jednak Kanadyjczyk chętnie widziałby siebie w barwach tego teamu.

W tym artykule dowiesz się o:

W minioną środę niemiecka gazeta "Sport Bild" poinformowała, że były mistrz świata Formuły 1 - Jacques Villeneuve jest bliski podpisania kontraktu z nowym zespołem USF1. Kanadyjczyk kilka godzin po ukazaniu się wiadomości oficjalnie zaprzeczył tym doniesieniom. - To nie jest prawda. Nikt z tego magazynu nie przeprowadzał ze mną wywiadu. Ludzie z USF1 nie kontaktowali się ze mną - powiedział stanowczo Villeneuve. Dodał on także, że odbył tylko krótką rozmowę z dyrektorem sportowym zespołu Peterem Windsorem, z której jednak nic nie wynikało.

Kanadyjczyk potwierdził także, że chętnie powróciłby do Formuły 1. - Tak jak powiedziałem już kilka tygodni temu. Staram się powrócić do Formuły 1, jednak szanse na to są jak na razie znikome - tłumaczy były mistrz świata.

Villeneuve nie wyklucza jednak występów w barwach zespołu USF1. Podkreślił on wręcz, że starty w tym teamie byłyby dla niego dobrym rozwiązaniem. - USF1 jest świetną opcją dla mnie, ponieważ baza tego zespołu mieści się w Ameryce Północnej i nie musiałbym wyprowadzać się z Montrealu. Ponadto wiem, że dyrektor sportowy teamu był dobrym przyjacielem mojego ojca - dodał Kanadyjczyk.

Po udzieleniu tego komentarza Windsor przyznał, że w pełni zgadza się ze słowami Villeneuve. - Jacques ma absolutną rację. Odbyliśmy krótką rozmowę w Monako i od tamtej pory nie mieliśmy szansy ponownie podyskutować - wyznał dyrektor sportowy USF1.

Jedno jest pewne. Zespół USF1 stara się za wszelką cenę zatrudnić kierowcę, który w przeszłości jeździł już w Formule 1. - Rozważamy pozyskanie kierowcy, który dysponuje już pewnym doświadczeniem. Decyzja zostanie jednak podjęta w odpowiednim czasie - dodał Windsor.

Villeneuve w najbliższy weekend weźmie udział w wyścigu FIA GT. Zamierza on jednak udać się także do Budapesztu, gdzie na torze Hungaroring odbędzie się z kolei rywalizacja kierowców Formuły 1. - To dużo pracy ścigać się i negocjować w jeden weekend. Pragnę jeździć w tym roku tak intensywnie, jak to tylko będzie możliwe, ale co najważniejsze chcę w pełnym wymiarze godzin rywalizować także w kolejnym sezonie - wyznał Kanadyjczyk.

Komentarze (0)