Mimo dużo lepszego startu w niedzielnym wyścigu, polski kierowca nie znalazł odpowiedniej ścieżki w pierwszym zakręcie i spadł na 9. miejsce. Dużo lepiej w tej samej sytuacji zachował się Da Costa, który przebił się na 4. pozycję. Portugalczyk w późniejszej fazie wyścigu uporał się kolejno z Aho, Deranim oraz De Jongiem i odniósł kolejne zwycięstwo z przewagą 3,3 sekundy na Luisem Deranim i 4,5 sekundy nad Kevinem Magnussenem. Giermaziak przez cały wyścig zdołał wyprzedzić tylko Daniela De Jonga, kończąc rywalizację na TT Circuit Assen na ósmym miejscu.
- Wygląda na to, że kolejny raz mieliśmy problemy z samochodem. Przede wszystkim na dohamowaniach, samochód był bardzo nerwowy, przez co popełniłem dużo błędów - relacjonuje Kuba. - Mimo, że czas mojego najszybszego okrążenia nie był gorszy niż 4 w wyścigu Aho, to nie byłem w stanie utrzymywać tempa najszybszych kierowców. To zdecydowanie nie był mój weekend.