W miniony poniedziałek zespoły Brawn GP oraz Force India ponownie otworzyły swoje fabryki po obowiązkowej dwutygodniowej przerwie letniej. Obie stajnie mogą już w pełni skoncentrować się nad poprawą bolidu na kolejny wyścig o Grand Prix Europy w Walencji, który odbędzie się w przyszłym tygodniu.
Obecne przepisy Formuły 1 wyraźnie mówią o tym, że wszystkie zespoły zobowiązane są zamknąć swoje fabryki, a także zaprzestać jakichkolwiek działań związanych z ulepszaniem bolidu, w czasie czterotygodniowej przerwy pomiędzy wyścigami o GP Węgier i GP Europy. Stajnie Brawn GP oraz Force India, których fabryki znajdują się kolejno w Brackley oraz Silverstone, prace zaprzestały natychmiast po wyścigu w Budapeszcie. Pozostałe osiem zespołów uczyniło to natomiast tydzień później.
W trakcie dwutygodniowej przerwy dozwolona jest jedynie praca administracji. Wszelkie działania związane z rozwojem samochodu są natomiast zabronione. Najbliższe dwa tygodnie będą szczególnie istotne dla Brawna, który dąży do utrzymania swojej pozycji, która jak na razie zapewnia zespołowi mistrzowski tytuł. Jednak bardzo szybko do brytyjskiego teamu zbliża się Reb Bull Racing. Do końca sezonu F1 pozostało jeszcze siedem wyścigów.
Dłuższy okres wypoczynku przede wszystkim starali się wykorzystać kierowcy Force India. Adrian Sutil udał się do swojego szwajcarskiego domu, by później wylecieć na wyspę Bali, a następnie do Indonezji. Giancarlo Fisichella z kolei z Sardynii udał się w podróż na Korsykę, gdzie zacumowana jest jego łódź.