Mundial 2018. Japonia - Polska: "Kosmiczny mecz" Lewandowskiego i ekstraklasa w Wołgogradzie

Maciej Kmita
Maciej Kmita

Wrócił lider

Bartosz Bereszyński: 6,0. Niektórzy mogą uznać to za bluźnierstwo, ale występ Bereszyńskiego przeciwko Japonii pokazał, że Adam Nawałka mógł się pomylić, stawiając wcześniej na Łukasza Piszczka. W defensywie był skuteczny, a do tego - zwłaszcza w pierwszej połowie - dużo pracował też w ataku, wykręcając kilometry wzdłuż linii bocznej. W 33. minucie to po jego dośrodkowaniu Kamil Grosicki groźnie zagłówkował na bramkę rywali. Po przerwie Japończycy sprawili mu nieco więcej kłopotów, a w 58. minucie dał się w polu karnym uprzedzić Tomoakiemu Makino, ale na jego szczęście Japończyk uderzył przewrotką obok bramki Łukasza Fabiańskiego

Kamil Glik: 7,0. Zaczął źle, bo już w 30. sekundzie dostał podanie za plecy i stracił rywala z radaru, ale dobrze zaasekurował go Łukasz Fabiański. Potem to był stary, dobry Glik, który brał na siebie strzały rywali i przyciągał piłkę głową jak magnes. Nie unikał też ofiarnych interwencji, jak w 62. minucie kiedy rzucił się na piłkę całym swojej ciałem, nie bacząc, że może upaść na bark. Wrócił lider i rywale nie panoszyli się Biało-Czerwonym w ich w polu karnym.

Jan Bednarek: 6,0. Notę podwyższa mu gol. W 60. minucie zachował się perfekcyjnie, wykorzystując dośrodkowanie Rafała Kurzawy z rzutu wolnego, ale pod swoją bramką... też był zagrożeniem. Największy błąd popełnił w 12. minucie, kiedy podał piłkę wprost do Yoshinoriego Muty, a po chwili dał się wyprzedzić i pozwolił rywalowi na oddanie strzału głową. Elektryczny, niepewny i często źle ustawiony. Na szczęście miał obok siebie Glika, który czyścił za dwóch.

Artur Jędrzejczyk: 3,0. Najsłabsze ogniwo w defensywie reprezentacji Polski. Wyglądał jak facet z innego świata - jakby bilet na udział w tym meczu wyciągnął z paczki chipsów. Zdezorientowany i słaby w odbiorze nie stanowił dla Japończyków żadnej przeszkody, a dwa jego wypady z piłką pod pole karne skończyły się fatalnymi stratami, po których Japończycy ruszyli z kontratakami. Wszystko wskazuje na to, że był to jego pożegnalny występ w drużynie narodowej.

ZOBACZ WIDEO Japonia - Polska. Bramka Bednarka na 1:0! (TVP Sport)Mundial 2018. Japonia - Polska. Bramka Bednarka na 1:0! (TVP Sport)

Skala ocen: 1-10 (wyjściowa: 6).

Czy zwycięstwem z Japonią Polacy zmazali plamę za mecze z Senegalem i Kolumbią?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Piłkę Nożną na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (36)
  • edzio561 Zgłoś komentarz
    Juz ludzie zapomnieli ze Lewandowski byl krolem strzelcow eliminacji do MŚ
    • Czarek745 Zgłoś komentarz
      No nie ale co do oceny Jędrzejczyka sie nie zgadzam... Cała defensywa była dzis solidna w tym Jędrzejczyk...
      • kimi11 Zgłoś komentarz
        Lewandowski umiał się ustawić i zarabia,a was kole w oczy jego kasa a nie gra,wy życiowi nieudacznicy
        • Janusz Gil Zgłoś komentarz
          Patrząc na oceny "redaktora" widać iż oglądaliśmy inny mecz !!!
          • Maciek Sikorski Zgłoś komentarz
            pamietajmy o tym,ze Robert nie jest najlepszym polskim pilkarzem,a najwiecej zarabiajacym
            • Mikołaj Olszewski Zgłoś komentarz
              teraz na pewno Real kupi RL9 za 200 mln
              • Adam Poniatowski Zgłoś komentarz
                "9." ZEREM? Paradoks? Pozorny....
                • MrExploder Zgłoś komentarz
                  Fabianski, Kurzawa i Glik najlepsi. Bereszynski dobre checi, kreci kilometry, tylko wykonanie bywalo mieszane (jednak wystep na +). Bednarek strzelil gola, ale sam by prawie sciagnal katastrofe
                  Czytaj całość
                  na druzyne, wiec naprawde nieobliczalny miecz obosieczny, ale chociaz cos robil. Zielinski technicznie sporo napsul, chociaz jak zauwazono, kilka fajnych kontr powstalo z jego udzialem, to jednak malo. Reszty druzyny nawet nie zauwazylem, gdzies tam sobie biegali i robili sztuczny tlum w polu karnym jak przypuszczam. Tych ktorzy grali krotko nie oceniam. Szczegolnie to bolesne wobec Krychowiaka ktory byl kompletnie niewidzialny, gdzies byl i odliczal czas do konca. Lewandowski takze zalozyl peleryne niewidke, tym razem wykretow ma mniej bo jednak liczba podan czy dosrodkowan nieco sie zwiekszyla, mial dobre szanse czy dwie i je zmarnowal. Z innych uwag, Fabianski mial pilke wiecej razy niz Lewandowski. Jak widzialem gdy z polowy przeciwnika cofano pilke az za gory lasy doly do Fabianskiego to plakac sie chcialo. Moze to Fabianski zostanie napastnikiem, a Lewego na bramke? Zamiast tego biedak musi sie bronic przed dwiema druzynami, a ja sie ciagle zastanawiam, kiedy jakis Japonczyk lub ktokolwiek inny zdazy sie wciac, przejac pilke i strzelic gola w sytuacji 1 na 1 z bramkarzem. Litosci.
                  • Nie chcę islamskich imigrantów w Polsce Zgłoś komentarz
                    Te mistrzostwa to tragedia w wykonaniu Lewandowskiego. Nigdy nie będzie najlepszym polskim piłkarzem. Daleko mu do takich gwiazd jak Boniek, Deyna, Lato czy Lubański.
                    • PijanyPoKubusiu Zgłoś komentarz
                      Fabiański: 6 Bereszyński: 4 Glik: 7 Bednarek: 6 Jędrzejczyk: 3 Góralski: 5 Krychowiak: 2 Grosicki: 5 Zieliński: 3 Kurzawa: 7 Lewandowski: 0
                      • szneider Zgłoś komentarz
                        Co za ku.. specjaliści futbolu, że Lewy był najsłabszy!!! Ile mieliśmy sytuacji bramkowych, zagrań w pole karne porównując do meczu Niemców, jedną dziesiąta tego co mieli Niemcy i
                        Czytaj całość
                        czyja to wina??? Na pewno nie Lewego, dlaczego Roberta strzela w bayernie, anie nie strzela w reprezentacji??? Proste jak drut, bo nie ma kto mu zagrać, wykreować sytuacji do oddania strzału.
                        • Zimny81 Zgłoś komentarz
                          Krychowiak - 5? Dla mnie był najsłabszy na boisku. W ofensywie, poza kilkoma przerzutami nie istniał. Masa niedokładnych podań, nawet jak partner stal 5 metrów od niego. Żadnego ruchu do
                          Czytaj całość
                          piłki, Glik z Bednarkiem klepią podania w poprzek, a Krychowiak stoi i ani myśli się ruszyć, pokazać, wyjść na pozycję by dostać podanie. Zieliński też za wysoko, za dużo kółeczek i praktycznie znów tylko podania do tyłu. Pozytywny występ Bereszynskiego, daje nadzieję, że po Piszczku nie będzie dziury na prawej obronie.
                          • tula36 Zgłoś komentarz
                            szczerze LEWANDOWSKI od czasu chceci zmiany klubu to cien pilkarza ....
                            Zobacz więcej komentarzy (14)