Porażka Europy na mundialu w Brazylii? "Jej triumf!"

To ewidentnie nie są mistrzostwa świata w których prym wiodą zespoły z Europy. Z mundialem pożegnały się już Hiszpania i Anglia, wcale nie jest pewne, że dalej zagrają Włosi. W nocy szanse na awans do kolejnej fazy turnieju straciła debiutująca na takiej rangi imprezie Bośnia i Hercegowina. Czołowe role w Brazylii jak na razie odgrywają państwa z Ameryki Południowej. Co ma na to wpływ? Może klimat? - Przy bardzo wyrównanym poziomie i klasie zespołów właśnie takie maleńkie detale odgrywają olbrzymią rolę. Dlatego drużyny z Ameryki Południowej z pewnością będą miały pewien handicap pogodowy, klimatyczny i sądzę, że będą się lepiej czuły na tych mistrzostwach. Z pewnością klimat odegra swoją rolę - mówił w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Jerzy Engel.
[ad=rectangle]
Na sześć meczów, które Europejczycy stoczyli z ekipami z Ameryki Południowej, pięć zakończyło się porażką. Do tego w sobotę Niemcy zremisowali z przedstawicielem Afryki, a Bośnia polega z Nigerią. Tym samym Afrykanie pokazali, że ich też lekceważyć jeszcze nie można. - Nie rozmawiajmy o drużynach z Ameryki Południowej i Afryki. Dlaczego? Dlatego, że w 99 procentach są to Europejczycy. Nie czarujmy się. W tej chwili te mistrzostwa są wspaniałe. Dlaczego? Dlatego, że są to międzynarodowe mistrzostwa Europy - uważa Jan Tomaszewski. Co skłoniło go do takiej opinii?

- W zespole Brazylii ilu Brazylijczyków gra w Europie? Wszyscy chyba. Jak nie, to jeden czy dwóch gdzieś indziej. W Argentynie to samo, w Urugwaju to samo. Kostaryka może nie aż tak, ale też ma swoich zawodników w Europie. A w zespołach z Afryki? Chyba nie ma piłkarza, który by grał w Afryce, bo wszyscy grają w Europie. Jedynie co odstaje, to Azja. Oni rzeczywiście w Europie nie grają. Tam jest Iran czy Korea, Japonia. Nie są to potentaci. To widać, że są słabsi od Europejczyków - od afrykańskich europejczyków i amerykańskich europejczyków - wyjaśnia były reprezentant Polski.

Z drużyn ze Starego Kontynentu do tej pory nie zawodzą tylko Holendrzy i Francuzi, lecz i oni mają na rozkładzie zespoły z Europy. - W tym momencie nie można mówić o odwrocie Europy tylko o jej triumfie, bo południowoamerykańscy piłkarze właśnie dzięki temu, że zdobywają szlify i dyscyplinę we Włoszech, Hiszpanii, Anglii, Niemczech czy we Francji, to oni to przenoszą do swoich zespołów. I brawo, właśnie o to chodzi - podkreśla Jan Tomaszewski.

Europa vs Afryka

Europa vs Ameryka Południowa

Europa vs reszta świata