W tym artykule dowiesz się o:
"Pomarańczowy "Złoty trójkąt" wymarzenie rozpoczął mistrzostwa świata" - rozpływa się nad grą Oranje holenderski De Telegraaf. "Piękny początek turnieju, którego Louis van Gaal nie mógł sobie lepiej wymarzyć. Holenderski zespół zdeklasował panującego mistrza w Salvadorze dzięki "złotemu trójkątowi" - Robin van Persie, Arjen Robben i Wesley Sneijder, pomarańczowi zwyciężyli aż 5-1. Uraz z mundialu w RPA został na chwilę zapomniany - wspominają pojedynek obu drużyn w 2010 roku dziennikarze.
"Oranje z uśmiechami wracali do Rio" - pisze z kolei AD.nl.
Holenderska gazeta cytuje dwie krótkie wypowiedzi jednego z bohaterów piątkowego meczu - "Przez chwilę mamy powody do radości powiedział tuż niespotykanym zwycięstwie nad Hiszpanią Robin van Persie (5-1)."
O żadnym świętowaniu nie ma jednak mowy. "Musimy szybko odzyskać pełną koncentrację, bo przed nami mecz z Australią" - dodał.
"Najgorszy koszmar mistrzów" - czytamy z kolei stronie internetowej madryckiego dziennika AS, którzy podkreśla w swojej relacji znakomity występ dwójki holenderskich piłkarzy. "Robben i Van Persie z dwoma bramkami - kontratak zniszczył drużynę Hiszpanii. Holandia zdołała się podnieść po rzucie karnym, a trzeciego gola dla Oranje sprezentował Casillas" - piszą.
"Hiszpanie nie stracili pięciu goli od 1963 roku, kiedy przegrali ze Szkocją (2-6)" - informują na Półwyspie Iberyjskim.
Jeszcze mocniejsze słowa na temat postawy Hiszpanii znajdziemy w Marce, która zatytułowała swój tekst "Upokorzeni przed światem".
"Katastrofa. Mistrz został upokorzony przez Holandię w spektakularnej drugiej połowie w wykonaniu Robbena i spółki. Prezenty Casillasa i obrony, w połączeniu z bałaganem taktycznym i nietrafionymi zmianami, doprowadziły do pogromu. Zapomnieć o 1-5 będzie niezwykle ciężko" - podkreślają żurnaliści tej gazety.
Mundo Deportivo bardziej niż na krytyce zespołu Vicente del Bosque skupia się na podkreśleniu klasy rywala Hiszpanów. "Holenderska ręka mistrza" - komplementują.
"La Furia Roja w drugiej połowie była w rękach wybornych Oranje." - piszą. "Hiszpania objęła prowadzenie po wątpliwym karnym, wykorzystanym przez Xabiego Alonso" - podkreślają dziennikarze, którzy wydaje się, że znaleźli trójkę najbardziej winnych graczy. "Absolutna katastrofa obrony na czele z Casillasem, Pique i Ramosem" - dodają.
A co znajdziemy na temat szlagierowego spotkania grupy B w innych europejskich tytułach? Włoska La Gazzetta dello Sport w taki sposób opatrzyła swoją relację "Van Persie i Robben przytłoczyli Hiszpanię: 5:1".
W artykule znajdziemy m.in. odniesienie do mundialu sprzed czterech lat i tego co w razie awansu dalej może czekać zespół del Bosque. "Rewanż za finał w RPA: Oranje rozmontowali i upokorzyli panujących mistrzów świata. Teraz La Furia Roja zagra z Chile, i jest prawdopodobne, że los w drugiej rundzie skrzyżuje ten zespół z Brazylią."
"Zmiana warty? Robben i spółka zaskoczyli Hiszpanię" - czytamy na niemieckiej stronie kicker.de. Nasi zachodni sąsiedzi oprócz postawienia tego pytania, rozpływają się nad grą Holendrów. "Holandia rozpoczęła mundial z hukiem. W meczu przeciwko mistrzom świata z 2010 roku Oranje rozstrzelali "La Furia Roja" aż 5:1, dzięki znakomitej skuteczności Robina Van Persiego i Arjena Robena" - piszą dziennikarze.
"Piątka dla Holandii! Hiszpania upokorzona 5:1, przez Van Persiego i Robbena w rewanżu za 2010 rok" - rozpoczyna swój tekst brytyjski Daily Mail. Na Wyspach porównano porażkę triumfatorów ostatniego mundialu, do nokautu bokserskiego, podkreślając, że niektóre zespoły stać na podniesienie się po takim ciosie. Daily Mail dodatkowo pyta. "Czy Hiszpania będzie jednym z nich?".
Francuski L`Equipe nie wyróżnia się na tle swojej konkurencji. "Holandia upokorzyła Hiszpanię" - widnieje w tytule. "Mistrzowie świata w swoim pierwszy meczu turnieju dostali po twarzy (1-5). Robben i Van Persie dwukrotnie trafiali do bramki" - czytamy dalej.
"Tiki-taka pokonana przez Holendrów" - na głównej stronie portalu Goal.com. W kolejnych zdaniach Anglicy podkreślają, że chyba nikt nie spodziewał się, że najbardziej utytułowany zespół ostatnich lat stać na aż taki falstart, do którego przyczynili się dwaj gwiazdorzy Pomarańczowych. "Mistrzowie Świata i Europy zostali upokorzeni przez zadających im ogrom cierpień Robbena i van Persiego."
Zagraniczne media znacznie mniej miejsca poświęcają dwóm innym spotkaniom, Meksyku z Kamerunem i Chile z Australią.
"Oribe Peralta po raz kolejny pokazał swoją skuteczność. Tym razem postanowił, do swoich najważniejszych trafień w meczach barażowych przeciwko Nowej Zelandii dołożyć bramkę w pierwszym meczu mundialu dla "El Tri"" - pisze Kicker, który zwraca uwagę, że zwycięstwo Meksyku pozwoliło przyćmić kolejny sędziowski skandal. "Gol Peralta pozwolił wygrać 1-0 i postawił reprezentację Meksyku w dobrym położeniu przed wtorkowym spotkaniem z Brazylią na Estadio Castelao w Fortalezie. Zwycięstwo Meksyku zapobiegło żywiołowej dyskusji na temat słabego sędziowania."
Dumni z postawy swojej reprezentacji, która walczyła nie tylko z piłkarzami drużyny przeciwnej, ale również arbitrem, są dziennikarze meksykańskiego portalu milenio.com, którzy piszą - "To był doskonały mecz, chociaż zwycięstwo powinno być różnicą trzech goli."
"Wielkie chwile zakończone porażką Socceroos" - to już tytuł z australijskiego portalu news.com.au. Dziennikarze z Antypodów żałują niewykorzystanej szansy, podkreślając, że ich reprezentacja mimo porażki zaprezentowała się z bardzo dobrej strony i ma przed sobą przyszłość. "Przegraliśmy nasz pierwszy mecz w Brazylii, ale każdy, kto oglądał Socceroos będzie wiedział, że pokazaliśmy futbol pełen mocy i wiary" - relacjonują.