Tylko nie to! Złe informacje przed pierwszym startem Maryny Gąsienicy-Daniel
Najwięksi optymiści liczyli nawet na podium, ale już wiemy, że nic z tego nie będzie. W sobotę miał rozpocząć się alpejski Puchar Świata, z Maryną Gąsienicą-Daniel na starcie, ale Adam Małysz przekazał złe informacje.
Tym samym kibice Maryny Gąsienicy-Daniel na jej pierwszy start w nowym sezonie alpejskiego Pucharu Świata będą musieli poczekać. Na razie nie wiadomo, gdzie odbędzie się dodatkowy slalom gigant w miejsce odwołanej w sobotę rywalizacji w Soelden.
Po poprzednim, bardzo udanym dla polskiej alpejki sezonie, kibice liczą, że w tym będzie jeszcze lepiej i Maryna Gąsienica-Daniel po raz pierwszy w karierze stanie na podium alpejskiego Pucharu Świata, w swojej koronnej konkurencji - slalomie gigancie.
Atmosferę podgrzał jeszcze Marcin Blauth, wiceprezes PZN do spraw narciarstwa alpejskiego, który przed startem sezonu mówił dla WP SportoweFakty tak: - Marynę stać na wiele medali. Czy będzie ich dużo? Pokaże życie. Tak jak w zeszłym roku wystrzeliła Sara Hector, tak w tym roku może to zrobić to ktoś inny - podkreślił (więcej TUTAJ).
Kolejne zawody w alpejskim Pucharze Świata kobiet zaplanowano w dniach 5-6 listopada we włoskim Zermatt-Cervinia, gdzie odbędą się dwa zjazdy.
Czytaj także:
Coraz ostrzej. Horngacher uderzył w Polaków
Sensacja w mistrzostwach Japonii. Kasai też skakał