W ostatnim czasie Mikaela Shiffrin wróciła do swojego domu w Innsbrucku. Legendarna zawodniczka podzieliła się swoimi odczuciami po odniesionej kontuzji, która mogła przerwać jej karierę na dłuższy czas.
- Po prostu cudownie jest znów być w moim łóżku - wyznała na nagraniu, które zamieściła na swoim koncie na Instagramie.
Tuż po przyjeździe do miasta pojawiła się w szpitalu z uwagi na swój stan zdrowia. Przypomnijmy, że na jej ciele znajdowały się rany cięte i kłute w okolicach jelit.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tak wygląda typowy dzień Aryny Sabalenki
- Były pewne obawy, ponieważ rany kłute były blisko jelit i chcieliśmy upewnić się, że wszystko jest w porządku. Na szczęście otrzymaliśmy pozytywne wieści - wyznała Shiffrin.
Legendarna zawodniczka przyznała jednak, że kontuzja jest dla niej bolesna i nadal stanowi wyzwanie. - Rzecz, która spowodowała ranę w okolicach moich mięśni brzucha, jest odpowiedzialna za silne krwawienie i ogólny ból, który odczuwam - wyjaśniła.
Shiffrin na ten moment nie jest w stanie określić, kiedy powróci do rywalizacji w zawodach. Na razie zrezygnowała ze startu w nadchodzącej imprezie w Beaver Creek. Wobec tego pozostałe jej jedynie wspieranie rodaczek.