Polskie piłkarki plażowe na Igrzyskach Europejskich najpierw pokonały Czeszki, by później przegrać z Portugalkami. To oznaczało, że Biało-Czerwone awansowały do półfinału, ale z drugiego miejsca.
Tym samym Polki musiały zmierzyć się z najlepszym zespołem grupy B, czyli Hiszpanią. Natomiast Portugalia w drugim półfinale trafiła na Ukrainę.
Spotkanie naszych piłkarek rozpoczęło się bardzo źle. Już w drugiej minucie rywalki zdobyły bramkę i wyszły na prowadzenie. Wszystko za sprawą Sary Gonzalez. Więcej bramek w premierowej tercji nie oglądaliśmy.
Wszystko co najciekawsze, działo się w drugiej. W 14. minucie Dominika Dewicka doprowadziła do remisu, a chwilę później za sprawą Wiktorii Kaczmarek nasza reprezentacja objęła prowadzenie.
ZOBACZ WIDEO: Ludzie Królowej #2. Prime time Natalii Kaczmarek. "Chcę to wykorzystać"
Te jednak było krótki. Już pięć minut później znów mieliśmy remis. Wszystko za sprawą Cristiny Gonzalez. A gdyby tego było mało, to tuż przed końcem drugiej tercji Andrea Alcaide wykorzystała rzut karny i znów to Hiszpania była z przodu.
W ostatniej tercji bramki już nie padły. Tym samym mimo wyrównanego starcia lepsza okazała się najlepsza drużyna grupy B, która awansowała do finału.
Tym samym Biało-Czerwone powalczą ostatecznie o brązowy medal. I staną przed szansą na rewanż, bowiem ponownie zmierzą się z Portugalią. Zespół ten przegrał z Ukrainą 1:3 i nie awansował do finału. Tym samym w decydujących pojedynkach dojdzie do starć, które miały miejsce w grupach.
Jeżeli chodzi o mężczyzn, to Polacy nie zdołali awansować do półfinałów. W pierwszym meczu o miejsca 5-8 nasi piłkarze plażowi ponieśli porażkę z Mołdawią 6:8, o której pisaliśmy TUTAJ. Tym samym w sobotę, 30 czerwca w Tarnowie powalczą o 7. lokatę z Ukrainą.
W finale powalczą Szwajcaria oraz Włochy. Pierwsza z wymienionych drużyn po serii rzutów karnych wyeliminowała Portugalię, wygrywając w niej 4:3. Ich rywale w meczu o złoty medal rozprawili się z Hiszpanami 6:5.