Od pewnego czasu informujemy, że Makana Baku trafił na listę życzeń Legii Warszawa.
Według naszej wiedzy klub z Łazienkowskiej złożył pierwszą ofertę w wysokości 150 tysięcy euro plus bonusy, ale została odrzucona przez Goztepe.
Sprawa byłego gracza Warty Poznań wygląda na rozwojową, należy zakładać, że Legia w tej kwestii nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa.
ZOBACZ WIDEO: Co ten 19-latek zrobił?! Hiszpański bramkarz upokorzony
Ale… Pojawiły się pewne kwestie, które transakcję mogą opóźnić lub utrudnić. Po pierwsze, w Goztepe następują właśnie w tym momencie zmiany właścicielskie.
Duńczyk wchodzi do gry
70 procent akcji spadkowicza z tureckiej ekstraklasy ma przejąć duński biznesmen Rasmus Ankersen, który działa już w kilku innych krajach i klubach. Kilka dni temu Ankersen przyleciał do Turcji, do Izmiru. I właśnie w tych dniach dokonują się ważne decyzje na różnych szczeblach, włącznie z wyborem nowego trenera.
Nieoficjalnie słychać, że może nim zostać Włoch Antonio Gagliardi. Zdaniem jednej z osób, która jest blisko tematu może mieć to wpływ na chronologię wydarzeń z Makaną Baku. Bo jeśli Ankersen uzna (a tak można usłyszeć), że to nowy trener będzie decydował kto może zostać, a kto odejść, to będzie trzeba trochę na rozwiązanie tej sprawy poczekać.
Konkurencja z Polski i MLS
Choć jeśli chodzi o samego Baku, to można sobie wyobrazić, że gra w drugiej lidze tureckiej nie bardzo mu pasuje. Stąd jego chęci przeniesienia się do Legii. Tyle że…
Jak słyszymy, Legia ma konkurencję. O Makanę mają bowiem pytać… inne czołowe polskie kluby. Poza Ekstraklasą jest też zainteresowanie z MLS.
To pomoże w ściągnięciu Lewandowskiego
Wielki polski talent w słynnej akademii