Przesłuchanie SportoweFakty.pl: Piotr Świerczewski

Interesuje się sportem, a jego hobby to gotowanie. Jego marzeniem jest to, aby wyzdrowiała jego chora córka. Piotr Świerczewski, bo o nim mowa, ze wszystkich rozegranych meczów najmilej wspomina przegrany finał igrzysk olimpijskich w Barcelonie.

Imię i nazwisko: Piotr Świerczewski

Data urodzenia: 8 kwietnia 1972 r.

Klub: KGHM Zagłębie Lubin

Pozycja na boisku: pomocnik

Czy jest coś, dla czego zrezygnowałbym z piłki nożnej?

- Czy jest coś? Degradacja sportowa, wtedy bym zrezygnował. To znaczy jeżeli już nie będę grał w ekstraklasie, to nie będę już grał w piłkę nożną. Nie będę grał w pierwszej lidze ani w drugiej, tylko gdzieś w piątej, na podwórku, dla przyjemności. Typowo bardzo amatorsko.

Gdybym miał trzy życzenia do złotej rybki...

- (śmiech) Jedno bym przeznaczył na to, aby wszyscy ludzie byli zdrowi. Żeby wszyscy byli bogaci, to by było drugie. A trzecie? Trzeciego już by pewnie nie trzeba było (śmiech).

W dzieciństwie chciałem być...

- Piłkarzem.

Gdybym nie został piłkarzem, byłbym...

- Jakimś sportowcem, bo ogólnie lubię sport.

Najbardziej szalona rzecz, jaką w życiu zrobiłem...

- Szalona? (śmiech). To akurat jest niecenzuralne, więc nie mogę powiedzieć (śmiech). Jedna z szalonych rzeczy... Jakieś moje szalone wypady gdzieś tam. Świta gdzieś w głowie: - lecimy do Miami? I nagle z imprezy pakujemy się i lecimy do Miami.

Moim marzeniem jest...

- Żeby wyzdrowiała moja córka, która ma cukrzycę.

Klub, w którym chciałbym zagrać?

- Chciałem grać w Olympique Marsylia i już zagrałem.

Moim piłkarskim idolem jest...

- Moimi idolami już byli Zinedine Zidane, Diego Maradona, ale teraz już Maradona skończył karierę dawno, Zidane niedawno, a ja za niedługo.

Mecz, który najmilej wspominam...

- Najmilej wspominam, pomimo porażki, finał olimpijski w Barcelonie.

Trener wymagający czy bardziej wyluzowany?

- Jedno i drugie - tak by było dobrze. Wymagający na treningu, wyluzowany poza boiskiem.

Sędzia polski czy zagraniczny?

- W Polsce jest chyba trzech dobrych sędziów. Reszta, którzy byli dobrzy, niestety zostali zatrzymani.

Adam Małysz, Robert Kubica, a może Marcin Gortat?

- Generalnie lubię wszystkie sporty, nawet oglądać. Małysza cenię za to, ze pomimo tego, że nic nie ma w Polsce, osiąga sukcesy. Ta skocznia jest chyba jedna, gdzieś tam w Wiśle druga, przeciętna. Kubica wyjechał za granicę, tam się szkolił, a jednak ten talent polskiego kierowcy jest bardzo duży i znany na świecie. Gortat również. Najtrudniej z nich wszystkich miał chyba jednak Małysz.

Egzotyczne wczasy czy wypoczynek w Polsce?

- Egzotyczne wczasy.

Huczna impreza na mieście czy świętowanie w gronie rodzinnym?

- Na mieście.

Kolczyk czy tatuaż?

- Ani to, ani to.

Zmienić czy nie zmienić obywatelstwa dla kariery sportowej?

- Mam drugie obywatelstwo, francuskie. Nie potrzebuję już zmieniać na trzecie.

Krótka piłka czy długie podanie?

- Gra kombinacyjna.

W wolnym czasie?

- Wakacje, odpoczynek.

Z dzieciństwa najbardziej brakuje mi...

- Młodości, bo od razu przeszedłem z takiej młodości czternastolatka w piłkę seniorską i nie miałem czasu na takie jakby dojrzewanie. Od razu musiałem grać, trenować i być, żyć z seniorami, dorosłymi ludźmi.

Mecz u siebie czy na wyjeździe?

- Lepiej u siebie.

Ulubiona potrawa?

- Lubię owoce morza, takie rybne rzeczy.

Hobby?

- A gotowanie nawet.

Co jest ważniejsze? Życie osobiste, czy kariera piłkarska?

- Życie osobiste.

Czy dziewczyny lecą na ekstraklasę?

- Tego już nie wiem, trzeba się dziewczyn zapytać (śmiech).

Komentarze (0)