Raków gotowy na rewanż ze Spartakiem Trnawa. Marek Papszun odniósł się do zarzutów
Po pierwszym meczu w Trnawie, Raków Częstochowa ma dwubramkową zaliczkę. Przed rewanżem. - Liczba fauli na pograniczu brutalności była bardzo duża i sędzia musi nad tym panować. Z resztą sobie poradzimy - powiedział.
Czy Spartak się rzuci od pierwszych minut do odrabiania strat? - Spodziewamy się, że zaatakują, bo nie mają nic do stracenia. Jakby jednak nie zagrali, jesteśmy na taki sposób gry przeciwnika przygotowani. Kwestia realizacji założeń, ale po słabszym meczu z Górnikiem zespół wróci do formy codziennej i zagra dobry, zwycięski mecz - zaznaczył Papszun.
Trener nie obawia się agresywnej gry rywala. - Nie mam czego się bać, podobnie jak zawodnicy. Trzeba podjąć walkę, a chodzi tu o grę w ramach przepisów. Liczba fauli na pograniczu brutalności była bardzo duża i sędzia musi nad tym panować. Z resztą sobie poradzimy - stwierdził szkoleniowiec Rakowa.
ZOBACZ WIDEO: Prezentacja Roberta Lewandowskiego w Barcelonie. Zobacz piękne sceny!Jak wygląda sytuacja zdrowotna Bena Ledermana? - Trudno mi powiedzieć jaki jest jego stan zdrowia obecnie, przechodzi kolejne badania. To jednak poważny uraz, który piętrzy nasze problemy. Radziliśmy sobie jednak nie w takich sytuacjach. Szkoda Bena, który jest kontuzjowany, ale musimy sobie radzić bez niego - przyznał Papszun.
W ostatnim meczu ligowym zadebiutował Gustav Berggren. - Nie olśnił, bo zszedł w przerwie, jednak nie grał tak źle, by dokonać tylko tej zmiany. Graliśmy słabo, a zespół nie pomagał mu w tym debiucie i zmiana była też taktyczna. Oczekujemy więcej. Jest plan na niego i chcemy go wdrożyć do zespołu - podsumował trener Rakowa.
Czytaj także:
Oni posędziują pucharowe rewanże
Były gwiazdor Legii ma nowy klub