Groźny incydent w Argentynie. Samochody piłkarzy stanęły w płomieniach
Piłkarze CA Aldosivi najedli się strachu po porażce w meczu ligowym z Godoy Cruz (0:2). Chuligani przekroczyli wszelkie granice.
Po ostatnim gwizdku sędziego przyjezdnych spotkała przykra niespodzianka. W mieście Mar del Plata chuligani podpalili pięć samochodów należących do zawodników i członków sztabu szkoleniowego CA Aldosivi.
W wyniku pożaru największe szkody ponieśli Jose Devechhi, Iritier i Cerro. Na miejscu szybko pojawili się strażacy, którzy opanowali sytuację. Szef Agencji Zapobiegania Przemocy Sportowej zdradził, że wszystko zarejestrowała kamera znajdująca się na sąsiedniej posesji.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szaleństwo się opłaciło. Tak bramkarz został bohaterem- Chcemy, aby zostało to jak najszybciej wyjaśnione. Oni są gangsterami. Zaszli za daleko, przekroczyli granicę. To szaleństwo. Spalenie pięciu samochodów to nie żart. Musimy walczyć z tymi brutalnymi ludźmi - przekazał Eduardo Aparicio w rozmowie z "Telamem".
W bieżącym sezonie CA Aldosivi zanotowała dwa zwycięstwa, taką samą liczbę remisów i dziewięć porażek. Z ośmioma punktami na koncie drużyna znajduje się na 27. miejscu w ligowej tabeli.
Czytaj także:
Xavi Hernandez o występie "Lewego". "Liczę, że klub rozwiąże tę sprawę"
Kownacki mocno odpowiedział internaucie. Padły niecenzuralne słowa