Niedosyt Dawida Kownackiego. "Jest nam dzisiaj smutno"

Dawid Kownacki był rozczarowany po zremisowanym 2:2 meczu z Greuther Fuerth, w którym wpisał się na listę strzelców. - Po rzucie karnym wszystko poszło nie tak - zaznaczył gracz Fortuny Duessledorf.

Rafał Szymański
Rafał Szymański
Dawid Kownacki Getty Images / Na zdjęciu: Dawid Kownacki
Przyjezdni mogli objąć prowadzenie w 32. minucie, jednak Rouwen Hennings zmarnował rzut karny. Przed końcem pierwszej połowy strzelanie rozpoczął Branimir Hrgota z Greuther Fuerth.

Fortuna Duesseldorf wróciła do gry po przerwie, gdy bramkę zdobył Andre Hoffmann. Z kolei w 72. minucie Dawid Kownacki dał prowadzenie gospodarzom. Sześć minut później rezultat na 2:2 ustalił Hrgota, który trafił do siatki z 11 metrów. Warto odnotować, że w barwach Fortuny oficjalny debiut zaliczył Michał Karbownik.

Kownacki zabrał głos po ostatnim gwizdku sędziego. Polski napastnik nie krył swojego rozczarowania.

- W pierwszych 25-30 minutach mieliśmy kontrolę nad meczem. Po rzucie karnym wszystko poszło nie tak i straciliśmy koncentrację. Strzeliliśmy jeszcze dwa gole, to było bardzo ważne - byłem też bardzo zadowolony ze swojej bramki - mówił 25-latek, cytowany przez stronę internetową Fortuny.

Z siedmioma punktami na koncie zespół Polaków zajmuje ósme miejsce w tabeli 2. Bundesligi. - Dużo trenowaliśmy strzały głową i stałe fragmenty gry, a dzisiaj udało nam się zdobyć bramkę w ten sposób. Niestety, potem straciliśmy gola na 2:2. Naprawdę chcieliśmy wygrać i dlatego jest nam dzisiaj smutno. Niemniej jednak może to być dla nas ważny punkt - podsumował Kownacki.

Czytaj także:
Niemcy ujawnili, z kim Lewandowski miał trudne relacje w Bayernie
Niesamowite. Tyle ludzi przyszło na ligowy debiut Lewandowskiego

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szaleństwo się opłaciło. Tak bramkarz został bohaterem
Czy drużyna Kownackiego i Karbownika wywalczy awans?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×