Teraz albo nigdy! Michniewicz nie ma wymówki [OPINIA]
Mając w składzie najlepszego napastnika świata, głupio byłoby twierdzić, że na mundialu marzymy jedynie o wyjściu z grupy. Wymagajmy od selekcjonera, by ta reprezentacja grała na miarę jej potencjału.
Niby wszyscy wiemy, że nasza kadra to - jak to ładnie mówią niektórzy dziennikarze - drużyna z limitami, ale przecież z drugiej strony, mając w składzie najlepszego napastnika świata, głupio by było twierdzić, że marzymy jedynie o wyjściu z grupy.
Robert Lewandowski jest na szczęście przeambitnym człowiekiem i możemy być pewni, że tym swoim nienasyceniem będzie zarażał kolegów z kadry. Oczywiście, wszyscy będą powtarzać, żebyśmy nie pompowali balonika oczekiwań, ale to pięknie brzmi jedynie w teorii. Kibic wie swoje i chce marzyć.
ZOBACZ WIDEO: Michniewicz liczy na tego piłkarza. Niektórzy mają go za brutalaO czym? A chociażby o tak dobrym turnieju w wykonaniu Biało-Czerwonych, jakim były mistrzostwa Europy we Francji w 2016, gdy drużyna Adama Nawałkki dotarła aż do ćwierćfinału, a medale przegraliśmy pechowo w serii rzutów karnych.
Tamten turniej rozkochał Polaków w reprezentacji, chodzenie na kadrę stało się modne. Piłkarzy witano po przylocie jak zwycięzców, w kraju wybuchła "pazdanomania", kibice odbierali tamten start jako sukces.
Ale - co warto wiedzieć - piłkarze widzieli to inaczej. Oni czuli, że byli o krok od napisania własnej historii, o krok od tego, żeby drużyna Nawałki mogła stanąć w jednym rzędzie z legendarnymi ekipami Kazimierza Górskiego i Antoniego Piechniczka, które przywoziły medale z mistrzostw świata.
Tamten francuski turniej został w pokoleniu Lewandowskiego jak zadra, jak niedokończona misja. Czy jest lepszy moment, żeby rozliczyć się z historią, niż mundial w Katarze?
Mistrzostwa świata w Rosji i Euro 2020 były wielkim rozczarowaniem. Wróciliśmy z tych imprez z poczuciem, że nasza reprezentacja nie wykorzystała potencjału, jaki ma. Sami piłkarze też mają takie poczucie, że to jest właśnie ten moment - teraz albo nigdy! Bo biologia nie zna litości: dla wielu kadrowiczów będzie to ich ostatni duży turniej. Mają świadomość, że kolejnej szansy nie będzie.
Nie dmucham wcale balonika oczekiwań. Patrzę na ten zespół realnie i uważam, że stać go na zrobienie niespodzianki na mundialu. Reprezentacji polskich koszykarzy też ostatnio nikt nie dawał szans, a z EuroBasketu wróciła z 4. lokatą, najlepszą w historii od ponad 50 lat.
Nie wiem, czy piłkarze są w stanie powtórzyć taki sukces, ale wiem, że tak silni w ofensywie nie byliśmy od dawna. Świetna forma Piotra Zielińskiego daje nadzieję, że to jest ten - zapowiadany przez Jerzego Brzęczka - moment, gdy pomocnikowi Napoli coś kliknie w głowie i stanie się piłkarzem światowego formatu.
Robert Lewandowski i Arkadiusz Milik zmienili latem kluby i nawet w marzeniach nie mogliśmy przypuszczać, że da to im tak energetycznego kopa, jak dało. Widać po obu niesamowity entuzjazm, radość z gry i optymizm. Jak ważne jest mentalne nastawienie do wykonywanych obowiązków wie każdy, kto chodził do pracy ze spuszczoną głową.Gdyby został w Dynamie Moskwa, musiałby, tak jak Maciej Rybus, oglądać mundial w telewizji. Transfer do ligi holenderskiej dał naszemu pomocnikowi nowe życie, dał ten sam entuzjazm, jaki mają już Milik i Lewandowski. A Szymański to jest piłkarz bardzo ważny, który może jednym podaniem otworzyć drogę do bramki naszym napastnikom.
Nie możemy nie doceniać możliwości tej drużyny - bo czterema takimi "grajkami" w ofensywie (Zieliński, Szymański, Lewandowski, Milik) to nie każda kadra może się pochwalić. Ba! Powinniśmy wymagać, żeby selekcjoner należycie wykorzystał ich potencjał.
Po zmianie klubu przestał w Anglii grać Jan Bednarek, a Kamil Glik, obecnie zawodnik z poziomu Serie B, ani młodszy, ani szybszy już nie będzie. Na szczęście reprezentacja to taka drużyna, w której brak lub gorsza forma jednego zawodnika jest szansą dla kolejnego. Kiwior, Dawidowicz czy Gumny czekają na swój moment.
Dlatego nie kupuję tłumaczeń, że są w drużynie takie kłopoty, które nie pozwolą nam marzyc o sukcesie na mundialu. To nic innego niż zabezpieczanie sobie alibi na przyszłość, a przecież mamy reprezentację z potencjałem.
To, że oczekujemy czegoś więcej niż samo wyjście z grupy, wcale nie oznacza, że dmuchamy balonik oczekiwań. Nie, po prostu wymagamy, żeby kadra zagrała na miarę swoich możliwości. Bo nie zagrała na żadnym z dwóch ostatnich turniejów i nie zagrała w czerwcowych meczach Ligi Narodów. Mając Roberta Lewandowskiego, mamy prawo wymagać więcej.
Dariusz Tuzimek
Wszystkie mecze obejrzysz na TVP 1 w Pilocie WP (link sponsorowany)