Przez problemy zdrowotne Maik Nawrocki był niezdolny do gry na starcie sezonu 2022/23. Młodzieżowy reprezentant Polski powoli wraca na właściwe tory. W ostatnich dwóch spotkaniach ligowych Legii Warszawa wystąpił w pełnym wymiarze czasowym.
Gdyby nie kontuzja, być może zadebiutowałby w seniorskiej kadrze. Czesław Michniewicz był zatrudniony w Legii i dobrze zna tego zawodnika. Zresztą selekcjoner twierdził, że Nawrocki oraz Mateusz Wieteska poradziliby sobie w silniejszych ligach. Drugi z wymienionych latem zasilił kadrę Clermont Foot 63.
- Ogólnie miło jest usłyszeć takie słowa od swojego trenera, ale, jak mówiłem, miałem długą kontuzję, nie mogłem się ograć. Nie myślę dziś o reprezentacji, tylko o tym, by dobrze wyglądać z Legią - tłumaczył w rozmowie z portalem meczyki.pl.
21-latek w samych superlatywach wypowiadał się na temat byłego kolegi z szatni. Wieteska regularnie gra na boiskach Ligue 1 i prawdopodobnie znajdzie się w kadrze Biało-Czerwonych na mistrzostwa świata.
ZOBACZ WIDEO: Kto zawiódł w kadrze? Jemu mówimy "nie"
- U "Wietesa" to było jasne, że odejdzie, bo grał fantastyczny sezon. Niedziwne, że wyjechał do Francji i sobie tam radzi. Bardzo trzymam za niego kciuki - nadmienił.
Tymczasem warszawska Legia przygotowuje się do sobotniego starcia z Lechem Poznań. Nawrocki najpewniej będzie mógł zaprezentować swoje umiejętności przy Bułgarskiej.
Czytaj także:
"Boimy się tego". Polski piłkarz pochodzący z Ukrainy mówi o Putinie
"W ciszy i z dala od zgiełku". Michniewicz postawił na sprawdzoną opcję