Były prezes PZPN zakpił z Sousy. "Siwy meteor"
Były prezes PZPN Michał Listkiewicz nie może uwierzyć w to, że ktoś mógł wpaść na pomysł, żeby przywrócić Paulo Sousę na stanowisko selekcjonera reprezentacji Polski. Swój sprzeciw zawarł w felietonie dla "Super Expressu".
O co chodzi? Nasz były reprezentacyjny bramkarz odniósł się do gry drużyny narodowej, szans na mundialu w Katarze oraz... powrocie Paulo Sousy.
"Prezes Cezary Kulesza powinien przeprosić się z Paulo Sousą, dopóki jest jeszcze wolny, bo może on będzie w stanie coś pozytywnego z tego bałaganu zbudować" - napisał Dudek w swoim felietonie dla "Przeglądu Sportowego".
ZOBACZ WIDEO: Kto jest wygranym zgrupowania? "On w końcu czuł się mocny""Cenione ikony futbolu pytają - niby retorycznie - czy pod wodzą Paulo Sousy nasza reprezentacja grałaby lepiej? Sposób rozstania z Polską dyskwalifikuje portugalskiego trenera, to droga bez powrotu" - wyjaśnił kwestię Portugalczyka.
Obok sposobu rozstania przypomniał też, jak wyglądała praca byłego selekcjonera Biało-Czerwonych we Flamengo Rio de Janeiro. "Jego brazylijska przygoda trwała na tyle krótko, że miano siwego meteoru należy mu się jak nic" - dodał.
Według Listkiewicza nie styl gry reprezentacji Polski jest ważny, ale coś zupełnie innego. Mianowicie wyniki. "Czy ktoś pamięta statystyki z historycznego meczu Anglia - Polska prawie pół wieku temu? Nikt, a były dla naszych piłkarzy katastrofalne" - przypomniał kawałek historii.
Zmiany na stanowisku selekcjonera - przynajmniej do mundialu w Katarze, który rozpocznie się 20 listopada - na pewno nie będzie. Co potem? Już same mistrzostwa świata mogą dać w tej kwestii odpowiedź.
Zobacz także:
Wirus zaatakował Barcelonę. Miesiąc prawdy dla Dumy Katalonii
W Arabii Saudyjskiej też można się przygotować do mundialu. Ale pod jednym warunkiem!