Skrzywdził Barcelonę. Wyszło na jaw, jak się tłumaczył. Nie do wiary!

Slavko Vincić podobno wytłumaczył się piłkarzom Barcelony, dlaczego nie podyktował rzutu karnego pod koniec meczu z Interem Mediolan. Jego słowa jednak jeszcze bardziej zdenerwowały Katalończyków.

Robert Czykiel
Robert Czykiel
Slavko Vincić Getty Images / Giuseppe Maffia/NurPhoto / Na zdjęciu: Slavko Vincić
FC Barcelona w trzeciej kolejce Ligi Mistrzów przegrała z Interem Mediolan (0:1) i przez to może mieć problem, aby awansować do 1/8 finału. Katalończycy czują się skrzywdzeni, bo sędzia popełnił kilka rażących błędów, które miały wpływ na końcowy wynik.

Najgłośniej było o sytuacji z samej końcówki. W polu karnym ręką zagrał Denzel Dumfries i arbiter powinien podyktować rzut karny. Tak się jednak nie stało i nic nie zmieniła nawet analiza VAR.

Nie tylko zawodnicy i trener Barcy, ale także sędziowscy eksperci nie mają wątpliwości, że Slavko Vincić popełnił błąd. Dlaczego zatem nie dał karnego Katalończykom? Wyszło na jaw, jak się tłumaczył.

Dziennikarz Guilleme Balague zdradził, co usłyszeli piłkarze od sędziego. Słoweniec miał przyznać, że nie podyktował karnego, bo ręką nie zagrał Dumfries, a Ansu Fati.

Takie tłumaczenie brzmi kuriozalnie. Na niektórych powtórkach widać wyraźnie, że ręka należy do gracza Interu, a nie Barcelony. Trudno więc zrozumieć, jak w dobie VAR popełniono tak duży błąd.

Słynny sędzia o aferze w meczu Inter - Barcelona >>

Piłkarz Barcelony wściekły na sędziego. "Jestem bardzo zły" >>

ZOBACZ WIDEO: Kto zawiódł w kadrze? Jemu mówimy "nie"


Kibicuj Lewemu i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×